Szał na parki trampolin ma ciemną stronę. "Poważne urazy kilka razy w roku"

Sylwia Wamej
Parki trampolin to miejsca idealne na beztroską rozrywkę. Choć skakanie wydaje się banalne, trzeba wiedzieć, jak to robić. Brawura i brak odpowiedniej rozgrzewki mogą prowadzić do wielu urazów, a w najgorszych przypadkach do paraliżu ciała.
W parku trampolin o kontuzję nietrudno Fot. Agencja Gazeta/Jacek Marczewski
Słynny już park trampolin Hangar 646 ma nową lokalizację. Tym razem powstał na warszawskim Targówku. Jak zapowiadają jego twórcy, Marcin i Igor Konefał, kolejny Hangar 646 ma być jeszcze większy, niż pozostałe. Choć w wielu przypadkach wizyta na trampolinach kończy się bezpiecznie, nie brakuje urazów, z którymi pacjenci trafiają do szpitala.

Potrzebne jest odpowiednie przygotowanie

Wybierając się do Hangar 646 trzeba się odpowiednio przygotować. I choć ryzyko kontuzji dotyczy każdego sportu, na miejscu trenerzy robią wszystko, żeby jak najbardziej zabezpieczyć uczestników przed kontuzjami.


– Każda osoba, która do nas przychodzi, musi obejrzeć film instruktażowy na temat bezpieczeństwa, jakie obowiązuje w Hangarze. Mówimy też, w jaki sposób powinno się skakać oraz w którym miejscu powinno się uczyć nowych akrobacji. Jeżeli już do kontuzji dochodzi, one wynikają najczęściej z brawury osób, które przychodzą i próbują coś zrobić, czego do tej pory nie robili. Przykładowo, ktoś nigdy nie robił salta i myśli, że zrobi to i zaimponuje na przykład swojej dziewczynie. To salto mu nie wychodzi i wtedy skręca sobie kostkę. Dlatego u nas, oprócz tego, że pokazujemy film instruktażowy na temat zasad bezpieczeństwa, mówimy też, gdzie uczyć się nowych akrobacji, czyli na przykład w obecności trenera, w basenie z gąbkami lub na poduszce powietrznej – podkreśla Igor Konefał, jeden z pomysłodawców Hangar 646.

Przed wejściem na trampolinę konieczne jest odbycie rozgrzewki, w której należy przygotować odpowiednio stawy i je rozciągnąć po to, żeby ryzyko kontuzji było mniejsze. Instruktorzy pokazują też, w jaki sposób odbijać się na trampolinie, jak na niej lądować i zatrzymać przy skakaniu.

– Uczymy też podstawowych akrobacji, czyli pady na pupę lub na plecy. Nie mówię o akrobacjach w stylu salta, bo wiadomo, że parki trampolin, czyli takie miejsca jak nasze są miejscami rekreacji. Wiele osób, które do nas przychodzi nie chce uczyć się czegoś bardzo skomplikowanego. Chce po prostu poskakać w komfortowych warunkach. Przykładamy wszelkich starań, aby tych kontuzji było jak najmniej. Wszystkie rzeczy które mogą być kontuzjogenne, czyli na przykład stelaż metalowy, jest obłożony gąbkami po to, żeby taka osoba, która się przewróci, upadła na miękkie podłoże.

Zwichnięcia, złamania, rozbicie głowy

Jak podkreśla neurochirurg Paweł Baranowski, poważnych przypadków urazów doznanych na trampolinie jest kilka razy w roku.
Grupa dzieciaków w parku trampolinFot. Instagram/Hangar 646
– To są skręcenia ze zwichnięciem odcinka szyjnego albo piersiowego. Skakanie na trampolinach nie jest do końca takie bezpieczne. Nawet upadek z wysokości na sztywne nogi powoduje wypadnięcie dysku. Upadnięcie na plecy może powodować zwichnięcie kręgosłupa. Ważne, żeby na jednej trampolinie była jedna osoba, a nie kilka. Jest też masa urazów, które są kontuzjami po prostu. Rozbicie głowy, złamanie ręki, zwichnięcie barku – mówi Baranowski.
Basen z gąbkami w Hangar 646Fot. Agencja Gazeta/ Jacek Marczewski
Jednym z najcięższych wypadków podczas skakania na trampolinie jest przypadek Krystiana Jabłońskiego, który po wykonaniu salta uderzył głową w matę trampoliny, w wyniku czego bardzo poważnie uszkodził sobie rdzeń kręgowy odcinka szyjnego.

Dla kogo nie są trampoliny?
Kicanie na trampolinach, choć jest wesołą rozrywką, absolutnie jest niewskazane dla wszystkich osób. – Dla osób, które wcześniej doznały kontuzji związanej ze stawem skokowym, pójście do parku trampolin nie jest najlepszym pomysłem. To samo dotyczy osób, które mają problem z kręgosłupem, albo też niedoborem wapnia w kościach. Ludzie bardzo często nie mają świadomości, jak trampoliny działają. Przychodzą, skaczą wysoko przez godzinę. Taka osoba, która ma bardzo mały kontakt ze sportem, musi wtedy uważać, żeby nie przedobrzyć. To sport, który jest odpowiedni dla różnych grup wiekowych i dla osób z różną kondycją, ale trzeba pamiętać, jakie się ma możliwości – dodaje Igor Konefał.