Witamina D3 może zaszkodzić. Koniecznie sprawdź jej poziom, zanim zaczniesz łykać suplementy jak cukierki

Anna Kaczmarek
Od jakiegoś czasu wiele się mówi o tym, że w naszej strefie klimatycznej dużo osób cierpi na niedobór witaminy D3. Dlatego zaczęliśmy łykać suplementy zawierające tą witaminę jak cukierki, wierząc że jej wysoki poziom uchroni nas przed wszelkimi chorobami. Lekarze przestrzegają jednak, że witaminę D3 można przedawkować. Natomiast jej zbyt wysoki poziom w organizmie może spowodować poważne problemy ze zdrowiem.
Witaminy D3 nie powinno się suplementować bez sprawdzenia jej poziomu w organizmie. Fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta
Jak tłumaczą lekarze z Federacji Porozumienie Zielonogórskie, w naszej strefie klimatycznej, gdzie jest stosunkowo niewiele słonecznych dni, niedobory witaminy D są częste. Powszechnie znane są tego skutki, zwłaszcza u dzieci, u których może to prowadzić m.in. do krzywicy. Także u dorosłych brak tej witaminy bywa groźny dla zdrowia, przyczyniając się m.in. do osteoporozy, powstania chorób układu krążenia, cukrzycy, a nawet niektórych nowotworów.

Można przedawkować
Osoby z niedoborem witaminy słońca częściej się przeziębiają, mają zaburzenia koncentracji i pamięci. Wiedza o konieczności uzupełniania witaminy D3 jest dość powszechna, jednak lekarze przestrzegają przed modą na suplementację witamin i mikroelementów w ramach źle rozumianych przez wielu pacjentów zasad profilaktyki.
Małgorzata Stokowska-Wojda
Lekarka Porozumienia Zielonogórskiego z Lubelszczyzny

Zanim sięgniemy po tabletkę, najpierw należałoby sprawdzić, czy rzeczywiście nasz organizm potrzebuje uzupełnienia. Jeśli badanie wykaże niedobór witaminy D, wtedy dopiero powinno się zdecydować na suplementację.


Natomiast Anna Osowska, lekarka Porozumienia Zielonogórskiego z Warmii i Mazur, zwraca uwagę na nieporozumienia związane z określaniem poziomu witaminy D w surowicy i jej dawkowaniem.
Anna Osowska
Lekarka Porozumienia Zielonogórskiego z Warmii i Mazur

Optymalny poziom witaminy D3 w surowicy to wartość między 30 a 50. Niestety niektóre laboratoria podają nieaktualne dane. Wytyczne w tej sprawie, opracowywane przez towarzystwa naukowe w oparciu o aktualne badania, zmieniają się co kilka lat. Nie zapominajmy również, że zapotrzebowanie na witaminę D3 zmienia się wraz z wiekiem. Inne dawki profilaktyczne stosujemy u niemowląt, inne osoby dorosłej, a jeszcze inne u pacjenta w podeszłym wieku, zwłaszcza obłożnie chorego. Dlatego też zarówno profilaktyczne stosowanie witaminy D, jak i przyjmowanie dawek leczniczych przy jej niedoborach powinno być zlecane przez lekarza.

Lekarka dodaje, że czasem łączymy różne suplementy, które zawierają w swoim składzie witaminę D3, a do tego jeszcze bierzemy ją oddzielnie i w ten sposób przedawkowujemy witaminę.

Witamina D3

Organiczny związek chemiczny z grupy witamin D. Reguluje gospodarkę wapniowo-fosforanową organizmu, umożliwia wchłanianie tych pierwiastków w jelitach, a także zapewnia właściwą mineralizację kości.
Występuje w: drożdżach, wątrobie, żółtku jaj, pełnym mleku i produktach mlecznych, oleju roślinnym, serach dojrzewających oraz w przetworach rybnych i tranie.

Więcej: Wikipedia

Nawet problemy z sercem
Zbyt wysoki poziom witaminy D3, jak tłumaczy lekarka, powoduje gromadzenie się wapnia w tkankach, m.in. w tętnicach, nerkach i w sercu. Efektem są zaburzenia pracy serca, układu nerwowego, zwiększa się też ryzyko wapnicy nerek.


Anna Osowska przypomina, że nasz organizm w sposób naturalny uzupełnia witaminę D przez ekspozycję na słońce (wystarczy 20 minut dziennie wystawiać na słońce twarz, ręce i ramiona, ale bez stosowania filtrów ochronnych) czy przez niektóre produkty żywnościowe. Tym bardziej więc trzeba zachować ostrożność, by w trosce o swoje zdrowie paradoksalnie sobie nie zaszkodzić. 

Dlatego zanim stwierdzimy, że na pewno mamy niedobór witaminy D3 i koniecznie musimy ją suplementować, zróbmy badanie poziomu tej witaminy w organizmie. Jeśli rzeczywiście mamy jej za mało najlepiej skonsultujmy z lekarzem, zapytajmy jaki suplement przyjmować i w jakiej dawce.

Źródło: Federacja Porozumienie Zielonogórskie