"Wielkość człowieka poznaje się po liczbie jego wrogów". Kurski zachwala "dobrą zmianę" w TVP
Obniżenie standardów w Telewizji Polskiej to nieprawda – tak przynajmniej wynika z wywiadu prezesa TVP Jacka Kurskiego dla tygodnika "Sieci". W dodatku telewizja publiczna pochyliła się nad tymi, którzy "przez trzy dekady byli zepchnięci na margines". Pochwał dla własnego podwórka nie ma końca.
Zdaniem Kurskiego, za kadencji Juliusza Brauna "telewizję zapuszczono straszliwie". – Doprowadzono do skandalicznych zaniedbań, kasowano produkcje wewnętrzne, wywalono 411 przedstawicieli zawodów twórczych – mówi.
A co z zarzutami o stronniczość i marginalizowanie opozycji? Nic z tych rzeczy. – Tworzymy pluralizm, dajemy ludziom realny wybór, pokazujemy prawdę. Nie prowadzimy agitacji za jakąkolwiek partią polityczną, choć uważam, że telewizja publiczna musi pokazywać racje władzy, obozu, który wygrał, z zapewnieniem oczywiście pakietu obecności opozycji – powiedział Kurski.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że cała krytyka, która spada na prezesa TVP wcale go (i telewizji) nie osłabia. Wręcz przeciwnie. – Słyszę te epitety, wyzwiska, kłamstwa i to oczywiście nie jest nic miłego. (...) Ale ziarno prawdy w tych zarzutach zdarza się niezwykle rzadko. Można tylko powtórzyć sformułowanie przypisane Napoleonowi: "Wielkość człowieka poznaje się po liczbie jego wrogów" – stwierdził.
źródło: "Sieci"