Nie będzie Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Decyzja jest ostateczna
W piątek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną w sprawie rejestracji Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Jego przedstawiciele poinformowali, że nadszedł czas na Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
Do tej opinii jeszcze w 2013 roku przychyliło się Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. W 2016 roku sąd odmówił wpisania religii do rejestru. W piątek tę decyzję podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny. Na stronie internetowej Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti pojawiła się informacja, iż pastafarianie zaskarżą orzeczenie NSA do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
"Chociaż na pełne, pisemne uzasadnienie wyroku musimy jeszcze poczekać, to jednak Sąd dość jasno dał do zrozumienia, że zgadza się z oceną Ministerstwa oraz twórców nieszczęsnej ekspertyzy, że my Pastafarianie tak naprawdę nie wierzymy, a Kościół LPS nie został utworzony w celu szerzenia wiary w Jego Makaronowatość" – napisali.
Gdy w Polsce sytuacja pastafarian jest wciąż słaba, to choćby w takiej Nowej Zelandii od trzech lat można brać ślub według obrządku pastafariańskiego. Podczas pierwszej tego typu ceremonii państwo młodzi i goście byli przebrani za piratów. Ślub odbył się, jakżeby mogło być inaczej, na łodzi.
źródło: klps.pl