"To nieludzkie, co oni zrobili". Żebrowski ostro o propagandowej manipulacji TVP

Kamil Dachnij
Tuż przed rocznicą Powstania Warszawskiego tzw. narodowe media zrobiły potężną nagonkę na stary spot Rafała Trzaskowskiego z wyborów do europarlamentu z 2009 roku, w którym wystąpił Michał Żebrowski. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" rozdrażniony aktor powiedział, że domaga się przeprosin za tę manipulację.
Michał Żebrowski domaga się przeprosin za hejt, jaki spadł na niego i Rafała Trzaskowskiego w związku ze starym spotem z 2009 roku. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
– To jest hańba. Ja przepraszam, że to powiem, ale ja naprawdę się domagam przeprosin. Bo to jest nieludzkie co oni zrobili. I my na to nie zasłużyliśmy. My jesteśmy w tym wszystkim naprawdę skrzywdzeni – powiedział Żebrowski w rozmowie z dziennikarzem Jackiem Nizinkiewiczem.

– Proszę pana, dziesięć lat temu grupa znanych polskich artystów, lubianych, postanowiła wesprzeć nikomu nieznanego polityka, który był skazany na przegraną czyli pana Rafała Trzaskowskiego, który startował z czwartego miejsca – tłumaczył decyzję z 2009 roku o wystąpieniu w spocie.


Na pytanie, czy scena ze spotu nawiązywała do Powstania Warszawskiego, Żebrowski stanowczo zaprzeczył. – Broń Boże… To nie miało w ogóle żadnego… żadnego nawiązania do Powstania Warszawskiego. Ja po prostu byłem układanką, byłem elementem wielkiej, artystycznej, mądrej kampanii ułożonej mądrze i sprawnie – i tyle – powiedział.

– A wyciąganie tego i robienie w przeddzień Powstania Warszawskiego, tego naszego wielkiego narodowego święta po prostu bagna, gdzie wszyscy sobie… obrzucają się kałem jest po prostu hańbiące – dodał. Żebrowski przyznał, że cała sytuacja wpisuje się w wielomiesięczną kampanię zniesławiającą osobę Trzaskowskiego.

– Jesteśmy ofiarami plugawej propagandy, którą proponuje nam, już nie powiem kto – oznajmił w wywiadzie.

Spot Trzaskowskiego
W spocie Trzaskowskiego z 2009 Michał Żebrowski odgrywa rolę skazańca, który z zawiązanymi oczami i papierosem w ustach staje przed plutonem egzekucyjnym. Aktor zostaje rozstrzelany, lecz przed pierwszym strzałem udaje mu się jeszcze krzyknąć: "Za Rafała!".



"Biorąc udział w tym spocie nie przypuszczałem, że 10 lat pózniej ktoś ośmieli się próbować nadać mu inny sens. Rzeczywiście dałbym się zabić za Rafała, problem w tym, że spot ten nawiązywał do mojej roli.... Kordiana i nie ma nic wspólnego z kontekstem jaki niektórzy próbują mu dziś nadać" – napisał Żebrowski.

źródło: rp.pl