Gwiazda MasterChefa w ciąży. Kim jest mąż Anny Starmach?
Anna Starmach jest znaną blogerką kulinarną, prezenterką telewizyjną i jurorką w programie MasterChef. Gwiazda TVN w czwartek udostępniła zdjęcie na swoim Instagramie, w którym chwali się ciążowymi kształtami. Ojcem dziecka jest Piotr Kusek.
31-letnia Jurorka "MasterChef" i "MasterChef Junior" od 2 września 2017 roku jest żoną Piotra Kuski. Ślub odbył się w Krakowie, czyli rodzinnym mieście Starmachów. Jej partner jest biznesmenem, menedżerem w znanej firmie informatycznej. Para, która zaręczyła się w Walentynki tamtego roku, jest ze sobą od kilku lat.
O tym, że Starmach jest w związku fani dowiedzieli się zaledwie dwa lata temu w programie Kuby Wojewódzkiego. – Prawda jest taka, że rzeczywiście o tym, że jestem sama przeczytałam pijąc kawę z moim chłopakiem, z którym jestem od lat . My się nie afiszujemy ze swoim uczuciem i tylko dlatego wszyscy myślą, że nikogo nie miałam. Czy to nie jest dziwne i okrutne? – dodała.
Starmach jest jedną z nielicznych gwiazd telewizji, które faktycznie stronią od opowiadania o swoim życiu prywatnym. Dzięki temu o jej ślubie, a teraz ciąży, wszyscy dowiedzieli się dopiero za pośrednictwem social mediów.
Kariera
Urodzona w 1987 roku w Krakowie Anna Starmach jest córką córką Teresy i Andrzeja Starmachów, krakowskich historyków i kolekcjonerów sztuki, właścicieli Galerii Starmach. Studiowała historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończyła słynną paryską szkołę kucharską Le Cordon Bleu.
Starmach na koncie staże w znanych restauracjach, jak chociażby francuskiej Lameloise, posiadającej trzy gwiazdki w przewodniku Michelin, restauracji w Hotelu Starym w Krakowie czy zamkniętej kilka lat temu Ancorze.
W 2010 wygrała konkurs "Gotuj o wszystko", organizowany przez "Dzień dobry TVN". W TVN Style prowadzi swój własny program "Pyszne 25", w którym w 25 minut przyrządza potrawę za 25 zł. Na podstawie tej serii powstały książki: "Pyszne 25", "Pyszne 25. Nowa porcja przepisów" czy "Pyszne na każdą okazję".
W rozmowie z naTemat przy okazji wydania swojej pierwszej książki, tłumaczyła, że 25 minut na przygotowanie posiłku to umowny czas. – Ja nikogo nie namawiam, żeby chodził w kuchni ze stoperem i udowadniał, że gotowanie zajęło mu mniej lub więcej czasu. Ta książka proponuje przepisy, które można szybko przygotować i które nie wymagają żadnych drogich składników – powiedziała.
Jak przyznała, chciała pokazać swoją książką, że gotowanie nie jest wcale tak trudne i czasochłonne. – Ja staram się tłumaczyć, że można zdrowo się odżywiać, nie spędzając wielu godzin w kuchni. Można chociażby zrobić zakupy w internecie, zamiast stać w sklepowej kolejce. Zamówienie pizzy także zabiera zwykle pół godziny, a w tym czasie można ugotować coś samemu – powiedziała.