Kandyduje do SN z hasłami "moralnej odnowy", choć sam ma wiele za uszami. Kim jest mec. Tomczyński?

Jarosław Karpiński
Zrezygnował z wykonywania zawodu sędziego z powodów ekonomicznych bo - jak tłumaczył - z pensji sędziego trudno było utrzymać rodzinę. W mediach zbliżonych do PiS, w których często bryluje, nadal jest jednak przedstawiany jako sędzia i występuje w roli eksperta. Głównie rozdaje ciosy kolegom w togach - z I prezes SN prof. Małgorzatą Gersdorf na czele. Był czas, że krytykował go sam prezes Jarosław Kaczyński, ale to już historia. Dzisiaj mec. Adam Tomczyński, radca prawny kandyduje do nowej Izby Dyscyplinarnej SN.
Mec. Adam Tomczyński to częsty gość w mediach "dobrej zmiany" Fot: Twitter
Na ustach ma mnóstwo haseł o konieczności odnowy moralnej środowiska. Ale zapewne w cichości ducha liczy po prostu na godne zarobki, bo takie ma gwarantować praca w nowej izbie.

Wbrew środowisku





Konkurencja jest silna, ale Tomczyński od dawna pracował na ten wybór, bardzo starał się zasłużyć "dobrej zmianie". W telewizji Republika grzmiał niedawno, że prof. Gersdorf nie ma prawa zasiadać jako I prezes Sądu Najwyższego.

– Reforma Sądu Najwyższego jest istotna. Ten sąd może bardzo dużo. Jakie były wyroki tego sądu? Człowiek, który kradł dalej może być sędzią. Ścieżka kariery do Sądu Najwyższego jest bardzo ciekawa. Sędzia Gersdorf nigdy nie była sędzią sądu powszechnego. Ma zerowe doświadczenie. Tak nie powinno być – oceniał.

"Gersdorf ma zerowe doświadczenie"


– To jest anarchia. Wypowiedzi, że Sąd Najwyższy może wszystko, że pokazuje siłę. Jesteśmy w daleko wirtualnej rzeczywistości, która mówi o tym, że część osób ze sporu politycznego zrobi wszystko, żeby prawo było tak rozumiane tak jak tego chce. Nie chciałbym, żeby Sąd Najwyższy orzekał, że sędzia, który ukradł wiertarkę mógł być dalej sędzią. To jest hańba – grzmiał.



Układ koleżeński
Jak pisał "TP” dopuszczał się przy tym kumoterstwa, tworząc sieć handlowych powiązań, co udowodniono mu w postępowaniu dyscyplinarnym. Rzecznik dyscyplinarny, minister sprawiedliwości oraz KRS domagali się usunięcia Czajki z urzędu – ale zanim Sąd Najwyższy zdążył orzec w tej sprawie (podtrzymał karę przeniesienia na inne stanowisko), 4 stycznia 2005 r. on sam złożył rezygnację.

Adam Tomczyński zrobił to kilka dni później. Przekwalifikował się na radcę prawnego, otworzył kancelarię w podwarszawskich Markach i został arbitrem Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej.

Losy obu panów dalej były związane. Tomczyński otworzył własną kancelarię, wykładał w założonej przez Czajkę Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji i prowadził szkolenia w Zrzeszeniu Prawników Polskich, kiedy Czajka był prezesem tej organizacji.

Jeszcze jako sędzia Tomczyński był przewodniczącym Wydziału Dyscypliny PZPN, w kolejnych latach przewodniczył Komisji Ligi spółki Ekstraklasa. We wrześniu 2009 roku ukarał grzywną Lechię Gdańsk za to, że jej kibice wywiesili podczas meczu transparent z napisem "17.09.1939 – czwarty rozbiór Polski”. Karę krytykowali politycy PiS, w tym sam Jarosław Kaczyński.

– To rzecz zupełnie niesłychana. Tworzona jest atmosfera, w której to specyficzne środowisko, które nigdy nie przeszło koniecznego procesu oczyszczenia  po roku 1989, może sobie pozwolić na tego rodzaju rzeczy” – mówił prezes PiS podczas jednej z konferencji prasowych. 

Bat na opozycję
Mec. Adam Tomczyński nie stroni od polityki. Jest bardzo aktywny w mediach społecznoś ciowych, gdzie drwi z opozycji i wspiera PiS. "Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Donald Tusk, Macie Lasek, prokuratorzy od ‘śledztwa’ - wypad pajace". Inny przykład: "O opozycji nawet szkoda gadać. Intelektualne tuzy typu Grześ, Borysek i Michaś to ‘prawdziwi’ mężowie stanu-nadają się do polityki jak Ryśki”.

Jak zauważyła ostatnio Kalina Błażejowska, autorka wspomnianego artykułu w "TP” Tomczyński stara się dzisiaj o posadę w nowo utworzonej Izbie Dyscyplinarnej, gdzie zarobki będą o 40 proc. wyższe niż w innych izbach. Jak obliczył Bartłomiej Przymusiński ze stowarzyszenia sędziów "Iustitia”, miesięczna pensja w Izbie Dyscyplinarnej sięgać będzie 16 tys. zł netto. I zapewne, dlatego Tomczyński znowu chce sądzić.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej