Sytuacja wymyka się spod kontroli Brudzińskiego. Policjanci zaostrzą protest
Związki zawodowe policjantów zapowiadają zaostrzenie trwającej od miesiąca akcji protestacyjnej o elementy strajku włoskiego. Do tej pory funkcjonariusze ograniczali się do dawania pouczeń zamiast wypisywania mandatów. Jednak niezadowalające rozmowy z MSWiA skłoniły związkowców do kolejnych działań.
Jak wygląda strajk włoski? Polega na skrajnie drobiazgowym i skrupulatnym wykonywaniu zadań służbowych i przestrzeganiu wszelkich przepisów, co w konsekwencji opóźnia działanie funkcjonariuszy.
– Chodzi o to, żeby wdrożone elementy w najmniejszym stopniu dotknęły społeczeństwo, dlatego zwracamy się przeciwko powszechnie znienawidzonej statystyce. Bezpieczeństwo obywateli jest dla nas najwyższym priorytetem – zapewnił Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów.
Mandaty
Rozszerzeniu ma też ulec akcja pouczeń zamiast mandatów karnych. 16 sierpnia ma się rozpocząć kampania promująca bezpieczeństwo na drodze o nazwie "Popieram protest policjantów. Jeżdżę bezpiecznie". Kierowca samochodu oznakowanego naklejką wspierającą protest będzie mógł liczyć na wyrozumiałość.
Oczywiście na tą wyrozumiałość nie będą mogli liczyć piraci drogowi czy kierowcy często łamiący przepisy.
MSWiA zapewniło Polską Agencją Prasową, że resort jest otwarty na rozmowy ze związkowcami. Minister Joachim Brudziński podkreślił także, że "wspólnym celem MSWiA i strony społecznej jest dalsza poprawa warunków służby funkcjonariuszy".
Kosztowny strajk
Pisaliśmy ostatnio, że z powodu protestu policjantów do budżetu państwa wpłynęło mniej pieniędzy niż na tym samym etapie w ubiegłym roku. W tym roku w lipcu policjanci wypisali mandatów na "tylko" 33 mln zł (w 2017 było to 44 mln zł). A trzeba pamiętać, że protest rozpoczął się dopiero 10 lipca.
Przypomnijmy, że od 16 lipca do protestu dołączyli także funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej.
źródło: polsatnews.pl