Popularna para gejów odpowiedziała Błaszczakowi. Politykowi pójdzie prosto w pięty

Piotr Burakowski
Mariusz Błaszczak oburzył opinię publiczną tym, jak nazwał uczestników Marszu Równości w Poznaniu, który miał miejsce 11 sierpnia. – Kolejna parada sodomitów – powiedział na antenie Telewizji Trwam szef Ministerstwa Obrony Narodowej. Teraz jego słowa spotkały się ze stanowczą reakcją jednej z najpopularniejszych par homoseksualnych w Polsce – Jakuba i Dawida. Ich odpowiedź jest mistrzowska.
Jakub i Dawid odpowiedzieli na słowa Mariusza Błaszczaka. Fot. facebook.com/jakubidawid
"Jesteśmy Jakub i Dawid. Od dziewięciu lat jesteśmy w stałym, monogamicznym związku, a od roku małżeństwem. Kochamy się, dzielimy ze sobą życie, troszczymy o siebie nawzajem i nie wyobrażamy sobie żyć inaczej" rozpoczynają facebookowy wpis.

"A żyjemy zupełnie zwyczajnie – bez skandali, afer, kłótni czy rozwodów. I nagle Pan, konstytucyjny minister naszego kraju, który pobiera pensję i nagrody z naszych podatków, obraża nas nazywając nas 'sodomitami'" – kontynuują.

Dalej Jakub i Dawid wymieniają "grzeszki" ludzi z otoczenia Mariusza Błaszczaka. "Marta Kaczyńska – córka Lecha Kaczyńskiego; trzykrotnie zamężna, w ustaleniu ojcostwa dziecka musiały pomóc badania DNA, po których okazało się, że jej pierwszy mąż nie jest ojcem ich córki. (za SE.pl)" – czytamy w ich wpisie.


"Poseł Mariusz A. Kamiński – porzucił żonę z długami i małymi dziećmi (za «Fakt»). "Poseł Stanisław Pięta – gorliwy katolik, który wdał się w romans z kochanką poznaną na miesięcznicy ('Fakt')" – to tylko początek długiej listy utworzonej przez parę.

"Mało tego. Sodomici według św. Jana Kasjana charakteryzowali się także obżarstwem. Pamiętając tu posłankę Pawłowicz, która nie potrafiła opanować głodu i na sali plenarnej wcinała obiad, to mamy kandydatkę do tytułu Pierwszej Sodomitki Sejmu RP" – dodają Jakub i Dawid.
"Zatem dopóki życie Pana otoczenia przypomina stajnie Augiasza, lepiej jest po prostu zamilknąć" – podsumowują.

Przypomnijmy, że Mariusz Błaszczak w Telewizji Trwam stwierdził, że niektóre samorządy zajmują się ideologią, a nie drogami i chodnikami. Tak oto dostało się Poznaniowi za jego Marsz Równości.

– Teraz mieliśmy do czynienia z takim zdarzeniem, że odbyła się kolejna parada sodomitów, którzy próbują narzucić swoją interpretację praw i obowiązków obywatelskich na innych. Zresztą w Poznaniu ważne było to, że sami motorniczy tramwajów nie zgodzili się na to, żeby ich tramwaje były z flagami tęczowymi, czyli z flagami homoseksualistów – stwierdził Błaszczak.