Monika Miller nie dała się sprowokować hejterowi. Nie potrafił uszanować śmierci jej ojca

Bartosz Świderski
"Przepraszam was wszystkich... Nie jestem wstanie teraz prowadzić swojego instagrama. Obiecuję że wrócę kiedy sobie z tym wszystkim poradzę..." – napisała w poniedziałek Monika Miller i zamieściła czarną planszę. W ten sposób poinformowała o śmierci swego taty. Pod jej wpisem pojawiły się wyrazu współczucia. Ale nie zabrakło też niestety hejtu.
Na Instagramie na profilu Moniki Miller dominują wyrazy współczucia po śmierci jej ojca. Ale nie brakuje też hejtu. Fot. Instagram.com / monicamiller_official
Przyczyny śmierci Leszka Millera Juniora badane są przez prokuraturę. Według wstępnych informacji syn byłego premiera popełnił samobójstwo. O śmierci swego taty na Instagramie poinformowała wnuczka Leszka Millera. "You can finally rest in peace now Dad..." – napisała.

Pod jej wpisem znalazło się ponad 200 komentarzy. W większości są to słowa wsparcia i otuchy, wyrazy współczucia, kondolencje. Niestety, jest też sporo nienawiści. Niektóre z komentarzy wręcz nie nadają się do cytowania. Na jeden z nich - i tak delikatny na tle pozostałych - Monika Miller zareagowała ze spokojem.
Gdy jeden z internautów na informację o śmierci syna Leszka Millera zareagował hasłem "Precz z komuną", Monika Miller odpisała mu spokojnie, nie dając się sprowokować. "Ty masz coś z głową?" – zapytała po prostu.


Warszawska prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci Leszka Millera Juniora. – Ciało zostało znalezione przed południem (w poniedziałek – red.) w jednym z pomieszczeń domu, który zajmował. Na miejscu wykonano oględziny z udziałem techników policyjnych oraz prokuratora. Wstępne ustalenia poczynione w toku czynności oględzin wskazują na śmierć samobójczą – poinformował prokurator Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej