PiS na razie nie obsadzi NIK swoim człowiekiem. Korzystna decyzja sądu ws. Kwiatkowskiego

Rafał Badowski
Antoni Macierewicz lub inny kandydat na szefa NIK chyba będzie musiał poczekać do końca kadencji Krzysztofa Kwiatkowskiego, który upływa w 2019 r. Sąd podjął korzystną decyzję dla niego. Przypomnijmy, że Kwiatkowski jest oskarżany o ustawianie konkursów w NIK.
Krzysztof Kwiatkowski prawdopodobnie pozostanie na stanowisku szefa NIK do końca kadencji w 2019 r. fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Korzystna decyzja to uwzględnienie wniosku obrońców i zobowiązanie prokuratury do przekazania całości podsłuchanych rozmów Krzysztofa Kwiatkowskiego i byłego szefa klubu PSL Jana Burego. Są oskarżeni o nadużycie władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie.

W 2015 roku wyszły na jaw ich rozmowy, które podsłuchali śledczy. – Ty sobie szykuj kandydata na wicedyrektora – miał powiedzieć szef NIK do Burego. Kwiatkowski miał także szkolić kandydata na szefa delegatury łódzkiej w zakresie odpowiednich odpowiedzi na pytania w konkursie.

Kwiatkowski twierdził, że prokuratua potraktowała cytaty z jego rozmów wybiórczo, a w całości rozmowy mają – jego zdaniem – brzmieć zupełnie inaczej. Szef NIK utrzymuje, że w rozmowie z kandydatem z Łodzi prezentował mu jedynie informacje dostępne w regulaminie, a równie ogólna miała być rozmowa Kwiatkowskiego z Burym.


Przypomnijmy, kilka tygodni temu pojawiły się doniesienia, jakoby Macierewicz chciał wypromować w PiS swoją kandydaturę na szefa NIK. "Gazeta Wyborcza" informowała nawet, że zgodę na to miał wyrazić sam Jarosław Kaczyński. Jednak pojawiły się także nowe ustalenia Wirtualnej Polski, w myśl których były szef MON wolałby jednak wrócić do rządu.

źródło: "Rzeczpospolita"