Nowy wątek w sprawie śmierci Mac Millera. Fani oskarżają Arianę Grande o jego śmierć
Ariana Grande nie ma łatwego losu. Atakują ją fani Maca Millera – tragicznie zmarłego byłego chłopaka piosenkarki. Przekonują, że to artystka jest winna jego śmierci, ponieważ złamała mu serce.
Pod naporem krytyki zdenerwowana Grande zablokowała możliwość komentowania swoich zdjęć na Instagramie – podaje portal People. Ostatnią z opublikowanym przez nią fotografii jest zdjęcie Maca Millera. Tymczasem w jego sprawie pojawił się nowy wątek.
Media donoszą, że Miller nie był sam w domu, gdy doszło do zgonu. Portale informują, że zanim policja weszła do jego domu w Los Angeles, posprzątano wnętrze tak, by nie było żadnych dowodów na obecność narkotyków. Przypomnijmy, że 26-letni artysta zmarł z powodu ich przedawkowania.
Problem w tym, że funkcjonariusze znaleźli tylko niewielką ilość białego proszku. TMZ podaje, że anonimowe źródło w służbach zdradza, że nie ma to żadnego sensu. Wszystko dlatego, że nie znaleziono woreczków po narkotykach, butelek czy akcesoriów związanych z narkotykami.
Przypomnijmy, że kilka tygodni przed śmiercią Mac Miller wydał album "Swimming", który został ciepło przyjęty przez fanów i krytykę. Artyście udało się stworzyć w sumie pięć albumów. Pierwszy o nazwie "Blue Slide Park" powstał w 2011 roku.
źródło: TMZ, People