Problemy Dudy w Szwajcarii. Nie takiego powitania spodziewał się w Zurychu

Piotr Burakowski
Andrzej Duda we wtorek pojawił się w Szwajcarii, gdzie został gorzko przywitany. Jego wykład w Zurychu jeszcze się nie rozpoczął, a już powitano go okrzykami "konstytucja" i "wolne sądy".
Andrzej Duda przystąpił do krytykowania Brukseli. Wcześniej usłyszał, co zgromadzeni sądzą o polityce PiS. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Kiedy Andrzej Duda wszedł na mównicę, od razu posypały się w jego stronę słowa: "Panie prezydencie! Konstytucja!". Następnie kilka osób zaczęło skandować "Konstytucja" i "wolne sądy". Nie zabrakło także charakterystycznego plakatu z napisem "Konstytucja".

Prezydent milczał i nic nie odpowiedział na takie przywitanie. Dopiero kiedy skandujący hasła opuścili salę, Andrzej Duda rozpoczął wystąpienie pt. "Przyszłość Europy – fundamenty jedności państw Europy". Przedstawił w nim swoją wizję integracji europejskiej.

Duda krytykuje UE
Podczas wykładu Andrzej Duda wypowiedział się krytycznie o "biurokracji w Brukseli" i projekcie gazociągu Nord Stream 2. Prezydent przekonywał, że wielu polityków, kiedy mówi o Unii Europejskiej, podkreśla "prymat instytucji europejskich".


– Uważają, że im więcej biurokracji w Brukseli, tym więcej mamy jedności. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Jeśli ograniczymy integrację europejską tylko do wymiaru administracyjnego, zapominamy o jej treści – argumentował.

Prezydent Duda ocenił też negatywnie plany stworzenia Nord Stream 2. – Nie mam wątpliwości, że w Europie, która będzie się opierać na wspólnych wartościach, nie będzie miejsca na projekty korzystne tylko dla jednego kraju i podważające bezpieczeństwo energetyczne innych – ocenił.

Morawiecki o "lepie propagandy"
Przypomnijmy, że w przeciwieństwie do prezydenta, premier ostro zareagował ostatnio na transparent z napisem "Konstytucja". Miało to miejsce podczas spotkania Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami Zduńskiej Woli.

– My bronimy konstytucji, dla zwykłego człowieka, więc wybaczmy tym, którzy dali się nabrać na lep propagandy, bo rzeczywiście większość mediów jest w rękach naszych przeciwników. Ale my robimy swoje, idziemy do przodu, idziemy żeby zmieniać Polskę, żeby zmieniać Zduńską Wolę – przekonywał szef rządu.