"To jest ohydne!" Rodzina prałata Jankowskiego zapowiada pozwanie dziennikarzy
Siostry Henryka Jankowskiego zapowiadają pozew przeciwko "Gazecie Wyborczej" za tekst o domniemanej pedofilii słynnego prałata z gdańskiej parafii św. Brygidy. Poinformował o tym Wirtualną Polskę przyjaciel rodziny księdza Jankowskiego.
Pellowski sam pomaga w przygotowaniu pozwu. – Ja im pomogę. Jak będą zeznania, to będę składał. Z księdzem prałatem byliśmy bardzo blisko. Ja pedofilii nie widziałem. Znałem księdza z dobrej strony. On był w latach 80. bohaterem. To prałat dawał wsparcie "Solidarności". On chodził na msze do stoczni, co przecież groziło nawet śmiercią. Takie to były czasy. Spisywał testament przed wyjściem – powiedział.
– Ta pani [Barbara Borowiecka - red.] mogła ujawnić wtedy, że ma coś do powiedzenia. A nie teraz, jak on zmarł i nie może się bronić. To jest ohydne! To jest taniec na trumnie księdza prałata. O zmarłych się źle nie mówi – oburza się Pellowski.
Co zmienił reportaż "Dużego Formatu" o księdzu Jankowskim
Reportaż "Dużego Formatu" o domniemanych gwałtach i molestowaniu przerwał zmowę milczenia ws. prałata Jankowskiego w jego gdańskim środowisku.
Wypowiedziała się między innymi Lidia Makowska, gdańska działaczka kulturalna. Jak stwierdziła na łamach Wirtualnej Polski, zachowanie księdza było "strasznie obleśne", a o jego gwałtach słyszała już w 1993 r., jednak zabrakło jej odwagi, by powiadomić organy ścigania.
Bohaterka reportażu "Dużego Formatu" Barbara Borowiecka opowiedziała potem w TVN24 o drastycznych szczegółach zachowania prałata Jankowskiego. Równie wstrząsające wypowiedzi Borowieckiej zamieścił poniedziałkowy "Newsweek". – Uciekałam przed nim, a on biegł za mną i w biegu się onanizował – powiedziała na łamach tygodnika.
źródło: Wirtualna Polska