Leonardo DiCaprio stracił statuetkę Oscara. Musiał ją oddać władzom federalnym
Kamil Rakosza
Tak się kończy przyjmowanie prezentów od szemranych typów. Leonardo DiCaprio musiał oddać statuetkę, którą w 1954 roku otrzymał Marlon Brando. Był to prezent od Jho Lowa – malezyjskiego finansisty zatrzymanego pod zarzutem zdefraudowania miliarda dolarów.
Low przeznaczał pieniądze fundacji 1Malaysia Development Berhad, należącej do malezyjskiego Ministerstwa Finansów, na własne przyjemności. Strategiczne fundusze na rzecz długoterminowego rozwoju azjatyckiego kraju zostały wydane m.in. na jacht, odrzutowiec czy dzieła sztuki. Wydatki Jho Lowa można liczyć w setkach milionów dolarów – podaje "The New York Times".Pieniądze fundacji współfinansowały m.in. "Wilka z Wall Street", w którym mogliśmy zobaczyć Leonardo DiCaprio. Sam aktor również otrzymał od Jho Low drogie prezenty – Oscara, którego Marlon Brando otrzymał w 1954 roku za rolę w filmie "Na nabrzeżach" oraz obraz Pabla Picassa "Still Life With Red Bull's Head".
DiCaprio zrzekł się wszystkich ofiarowanych prezentów. Amerykańska Agencja Filmowa planuje odkupić statuetkę, a następnie sprzedać ją na rynku kolekcjonerskim za jednego dolara.