"Mniej niż zero – tak śpiewał jeden z moich ulubionych zespołów". Specyficzna obrona Morawieckiego

Rafał Badowski
Po Grzegorzu Schetynie i Władysławie Kosiniaku-Kamyszu podczas debaty nad wotum nieufności wystąpił Mateusz Morawiecki. Szef gabinetu odniósł się do tego, że opozycja zarzucała mu wcześniej kłamstwa. – My dotrzymujemy słowa, wy oszukujecie wyborców – przekonywał premier Morawiecki.
Morawiecki przekonywał, że to opozycja, a nie PiS, jest niewiarygodna. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Odbudowaliśmy sprawiedliwość dziejową, oddaliśmy honor prawdziwym polskim bohaterom. Dlatego tak smutne jest to, że 13 grudnia dowiedziałem się, że wy przywracacie teraz, cieszycie się z tego, że imiona ulic Anny Walentynowicz, Lecha Kaczyńskiego, Zbigniewa Herberta będą zamieniane na nazwiska komunistów – twierdził szef gabinetu.

Premier mówił o odbudowaniu przez jego rząd "sprawczości państwa". Wśród zrealizowanych obietnic Morawiecki wymienił 500+ czy fundusz dróg samorządowych. – Będzie również to, co was boli, czyli program budowy nowych mostów – zapowiedział.


Zwrócił się też do Platformy Obywatelskiej. – Wasza wiarygodność jest warta zero, albo mniej niż zero. Taką piosenkę śpiewał jeden z moich ulubionych zespołów – odpowiadał opozycji Morawiecki, nawiązując do słynnego przeboju Lady Pank. To nie pierwsza sytuacja, gdy premier powołuje się na gwiazdy polskiego pop-rocka. Wcześniej dostał brutalną odpowiedź od Republiki.

Co mówili Schetyna i Kosiniak-Kamysz
Przed Morawieckim wystąpili między innymi Władysław Kosiniak-Kamysz i Grzegorz Schetyna. Szef ludowców zwrócił się do premiera słowami: Pojechał pan na wieś, zjadł pan trochę twarożku, zakręciło się w głowie i teraz świruje świat – kpił Kosiniak-Kamysz.  Z kolei lider PO przekonywał, że jego partia zatrzyma pełzający polexit.