Tyle teraz znaczymy w Europie. Premier Rumunii oburzona porównaniem jej kraju do Polski

Paweł Kalisz
Premier Rumunii skarży się, że jej kraj jest źle oceniany przez władze Unii Europejskiej z powodu panującej w kraju korupcji. Twierdzi, że inne kraje są bardziej skorumpowane i nikt ich nie krytykuje. Viorica Dancila wskazuje przy tym na... Węgry i Polskę.
Premier Rumunii protestuje przeciwko porównywaniu jej kraju do Polski. Fot. Facebokk / Viorica Vasilica Dăncilă
Już za kilka tygodni Rumunia obejmie prezydencję Rady Unii Europejskiej, dlatego nie jest niczym dziwnym, że kraj przykuwa w tej chwili większą uwagę publicystów i polityków unijnych. Komisja Europejska skrytykowała między innymi plany wprowadzenia amnestii wobec skorumpowanych urzędników i polityków.

Rumunia nie zgadza się z tym, że traktuje się ją jako kraj członkowski drugiej kategorii – oznajmiła na kongresie swojej partii premier Viorica Dancila. Stwierdziła, że inne kraje są dużo bardziej skorumpowane niż Rumunia, ale ich się nie krytykuje.


Dancila przypomniała, że inne kraje Unii Europejskiej dalece bardziej zasługują na krytykę niż Rumunia. – Nie powinno się stawiać Rumunii w jednym szeregu z Polską i Węgrami, wobec których toczy się postępowanie na podstawie art. 7 ze względu na zagrożenie praworządności i kanonów wartości Unii Europejskiej – przypomniała premier Rumunii.

Warto jednak przypomnieć, że nie tylko premier Rumunii mówi o porównywaniu jej kraju do Polski. Również mieszkańcy Bukaresztu nie chcą, żeby Rumunia brała przykład z Polski. Przez miasto przechodziły tysiące manifestantów protestujących przeciwko... grzebaniu przy konstytucji i ustawie o sądach.