Walijczyków odwiedza "martwy koń", Niemcy szukają ogórków. Najbardziej nietypowe tradycje świąteczne

Sylwia Wamej
Gdy Polacy łamią się opłatkiem, zasiadają przy wigilijnym stole i obdarowują się prezentami, Islandczycy wręczają sobie książki a gospodynie domowe w Norwegii chowają miotły, mopy i szczotki, służące im na co dzień do sprzątania. Zobaczcie najdziwniejsze, najbardziej intrygujące i najciekawsze tradycje świąteczne na świecie.
W Islandii mieszkańcy obdarowują się książkami, a Walii domowników odwiedza szara klacz Fot. Instagram/ Danica child
Święta w wielu krajach wyglądają inaczej, a niektóre tradycje potrafią być naprawdę zaskakujące. Tak jest chociażby w Islandii, gdzie 24 grudnia mieszkańcy obchodzą "jolabokaflod" czyli "powódź książek". Rodziny spotykają się w domowym zaciszu, aby obdarować się książkami lub też powymieniać się tymi, które najbardziej im się podobają. Islandczycy spędzają ten wieczór w rodzinnym gronie, czytając, dyskutując o książkach i podjadając słodycze.

Warto podkreślić, że ta tradycja ma swój początek w czasach II wojny światowej, kiedy import zagraniczny był ograniczony, a sklepy fatalnie zaopatrzone. Z kolei papier był produktem bardzo łatwo dostępnym i tanim. W związku z tym w okresie świątecznym w księgarniach nie brakowało książek.


Jednak mieszkańców Islandii było za mało, żeby mogli kupować książki przez cały rok. Dlatego powstał świąteczny zwyczaj, który bardzo dobrze się przyjął. Islandczycy chętnie czytają i powtarzają utarte tam powiedzenie "blindur er bóklaus maður", co znaczy "człowiek bez książki jest ślepy".
Islandczycy uwielbiają 24 grudnia obdarowywać się książkamiFot. Instagram/meggyp.reads
Z oryginalnych zwyczajów świątecznych słynie Walia. Jednym z nich jest Mari Lwyd, czyli "Szara klacz". To starożytna tradycja, wywodząca się jeszcze z pogańskich czasów. Rytuał polega na odwiedzaniu kolejnych domów w danej miejscowości przez przebranych mężczyzn, którzy niosą ze sobą "szarą klacz".

To końska czaszka z doczepionymi żebrami, przykryta prześcieradłem. Mężczyźni pukają do drzwi i zadają domownikom zagadkę. Jej prawidłowe odgadnięcie wiąże się z tym, że "szara klacz" może wejść do domu, a to z kolei oznacza szczęście dla rodziny.
"Szara klacz" to walijski zwyczaj świątecznyFot. Instagram/danica.child
W Norwegii kobiety ten dzień muszą dobrze schować wszystkie akcesoria do sprzątania, takie jak szczotki czy mopy. Zgodnie z dawnym wierzeniem robią to dlatego, aby złowrogie wiedźmy ich nie ukradły i nie przyniosły nieszczęścia na nadchodzący rok.
W norweskich domach w dzień Wigilii chowane są szczotki i mopy po to, aby wiedźmy nie przyniosły nieszczęścia na nadchodzący rokFot. Instagram/engveien
Portugalczycy, podobnie jak Polacy, podczas wigilijnej kolacji zostawiają puste miejsce przy stole. Jednak nie jest to talerz dla głodnego, niespodziewanego wędrowca. Talerz (pełen świątecznych prztzmaków) jest formą uczczenia zmarłych – w ten sposób Portugalczycy chcą celebrować pamięć o tych, którzy odeszli.
W Portugalii zostawia się przy wigilijnym stole wolne miejsce dla zmarłegoFot. Instagram/epicescapeportugal
Niemcy czubek choinki stroją... zielonym ogórkiem. Precyzyjniej: ozdobą z dmuchanego szkła w kształcie tego warzywa. Jednak zanim trafi ona na szczyt drzewka, ukrywa się ją w gałęziach. Dziecko, które znajdzie ogórka pierwsze, otrzymuje dodatkowy prezent od rodziców.
W choince znajdują się ukryte ozdoby-ogórkiFot. Instagram/Fleurs_minajouet