"Pożyczka na życie jego i żony". Tak Kaczyński tłumaczy się z negocjacji z Birgfellnerem

Rafał Badowski
Jarosław Kaczyński powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że nie było żadnej umowy z Austriakiem Geraldem Birgfellnerem, choć wielokrotnie go o nią proszono. Prezes PiS stwierdził za to, że biznesmen domagał się, by Srebrna pożyczyła kilka milionów złotych firmie Nuneaton.
Jarosław Kaczyński twierdzi, że nie było żadnej umowy Srebrnej z Geraldem Birgfellnerem. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Kaczyński powiedział PAP, że był przekonany, iż z Birgfellnerem jest wynegocjowany kredyt na inwestycję, ale potem dowiedział się, że chodzi o 4,5 mln euro, ale jedynie na prace wstępne. Ponadto kredyt miał być zabezpieczony inaczej niż chciały władze Srebrnej.

– Zakładaliśmy, że można zabezpieczać kredyt wyłącznie działką Srebrnej. Tymczasem przygotowana została propozycja zabezpieczenia i na działce i na rachunkach i na wierzytelnościach spółki – tłumaczył Jarosław Kaczyński. Jak dodał, władze Srebrnej nie widziały do tego żadnych podstaw.

– Prośbę o pożyczkę tych milionów złotych, żeby ten pan mógł dalej funkcjonować, zrozumiałem jako pożyczkę na życie jego i jego żony. Spółka nie była tym zainteresowana –relacjonował prezes PiS.


– Kiedy okazało się, że nie dojdzie do pożyczki, wtedy, po pewnej przerwie, wybuchła afera. Nikt nie został tutaj oszukany, a jeżeli kogokolwiek próbowano oszukać, ewentualnym oszukiwanym nie był ten pan (Birgfellner – red.) – wyjaśniał Jarosław Kaczyński w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Taśmy Kaczyńskiego: "kwit na Srebrną"
Tymczasem w ramach kolejnej części tzw. taśm Kaczyńskiego "Gazeta Wyborcza" opublikowała "kwit na Srebrną". Dokument ma pokazywać skalę współpracy spółki Srebrna z Geraldem Birgfellnerem. To pisemne pełnomocnictwo, którego spółka udzieliła Birgfellnerowi do prowadzenia w jej imieniu projektu budowy wież.

Kolejnym dowodem może być faktura, jaką spółka Nuneaton powołana do budowy dwóch wież wystawiła Srebrnej. "GW" opublikowała jej skan w poprzedniej części cyklu.

źródło: wPolityce.pl