"Dinozaury w naftalinie" na konwencji PiS. Morawiecki zakpił sobie z wpadki Ewy Kopacz

Kamil Rakosza
Na sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości politykom partii rządzącej towarzyszyły dinozaury. To nawiązanie do głośnej wpadki Ewy Kopacz, z której w swoim wejściu zakpił premier Mateusz Morawiecki.
Dinozaury stały się elementem wystroju konwencji Prawa i Sprawiedliwości. Fot. Twitter / Leszek Dobrzyński
Konwencja PiS to dowód na to, że wojna partii rządzącej z opozycją odbywa się przy wykorzystaniu wszelkich środków. Politykom Prawa i Sprawiedliwości towarzyszyły memiczne dinozaury, nawiązujące do głośnej wpadki Ewy Kopacz. Dmuchane gady trzymały w łapach kartki z hasłem Kaczyńskiego, nagranym na taśmach opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą" – "Ja Cię nie mogę". Dinozaury zostały ustawione w strefie dla dzieci. W czasie swojego wystąpienia odniósł się do nich premier Mateusz Morawiecki, przy okazji kpiąc sobie z Ewy Kopacz.


– Zaczęliśmy spotkanie z pewnym opóźnieniem, jeśli nikt się nigdy nie spóźnił, niech pierwszy rzuci kamieniem w dinozaura w naftalinie – żartował Mateusz Morawiecki.

"Rzucali kamieniami w dinozaury"
Intencją wypowiedzi Ewy Kopacz było zaznaczenie, że pokonanie PiS-u nie jest takie proste, ale jest to możliwe przy zastosowaniu małych kroków. Wyszło jednak... bardzo źle. – Przypomnę trochę strasznie dawne czasy. Wtedy, kiedy dinozaury jeszcze były, a ludzie nie mieli strzelb i nowoczesnej broni, która pozwoliłaby ich zabić. Wie pani co robili? Rzucali kamieniami w tego dinozaura – kompromitowała się była premier.