"Uderzył mnie, gdy byłam w zaawansowanej ciąży". Rosati oskarża byłego partnera

Adam Nowiński
Słyszałam: "Jesteś zerem", "Jesteś nic niewarta", "Twój czas się skończył", "Nikt cię nie chce oglądać", "Kobiety po trzydziestce nie są atrakcyjne seksualnie", "Nikt cię już nie zechce" – mówi w wywiadzie dla "Wysokich obcasów" Weronika Rosati. Aktorka przekonuje, że była ofiarą przemocy w związku.
Weronika Rosati opowiedziała o swoim ostatnim związku. Fot. Instagram.com / weronikarosati
– Doświadczyłam przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, werbalnej. Nie wiem, która najgorsza, ale wiem, że nie mogłam i nie mogę uporać się mimo upływu prawie roku od rozstania z upokorzeniem, któremu byłam poddawana przez długi czas. Od pewnej chwili właściwie każdego dnia. Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka – mówi "Wysokim Obcasom" Weronika Rosati.

Aktorka opisuje, jakim piekłem miał być jej związek z lekarzem Robertem Śmigielskim. Mężczyzna miał ją dręczyć i poniżać nie tylko psychicznie, ale także stosować przemoc ekonomiczną.


– Mieliśmy wspólne konto, na jego życzenie przestałam pracować – gdy mi się oświadczał, mówił, że przejmuje nade mną odpowiedzialność, rozwiedzie się, będziemy mieć dzieci, rodzinę. (...) Zaufałam mu, bo byłam zakochana i chciałam mieć rodzinę. A potem usłyszałam, że nie umiem zarządzać pieniędzmi, więc ich nie dostanę. On był panem finansów domowych, mnie, niepracującej, bo w ciąży, więc bez zarobków, wydzielał tyle, ile uważał – przekonuje Rosati.

Ale to nie wszystko. Śmigielski, według aktorki, miał dopuścić się także przemocy fizycznej: bił ją po twarzy i rękach. Miał ją uderzyć, gdy była w zaawansowanej ciąży.

– O przemocy milczałam, ale mniej ze strachu, bardziej ze wstydu. (...)Faktem jest, że awanturowałam się, krzyczałam, nie znałam innego sposobu, by zachować godność. Tyle mnie było, ile mojego krzyku. Ale on miał i tak zawsze przewagę. (...)Ludzie widzieli przemoc, a gdy znów któryś raz mnie uderzył, zadzwoniłam po ojca. W końcu poszłam na policję i zgłosiłam znęcanie się psychiczne i fizyczne – wyznaje gazecie aktorka.

"Nic nie wiem"
"Wysokie Obcasy" dowiedziały się, że Śmigielski chciał zablokować publikację wywiadu z jego byłą partnerkę, gdy dowiedział się o tym, że takowy powstał.

"Redakcja 'Wysokich Obcasów' dostała list od prawniczki byłego partnera Weroniki Rosati z żądaniem, byśmy nie publikowali żadnych informacji o jej kliencie. Zdecydowaliśmy się na zamieszczenie wywiadu ze względu na misję społeczną naszej gazety. Jeśli były partner Rosati chciałby odnieść się do tej rozmowy, proponujemy kontakt z nami. Udostępnimy mu nasze łamy" – czytamy w oświadczeniu gazety zamieszczonym pod koniec wywiadu.

Do byłego partnera Weroniki Rosati udało się dotrzeć dziennikarzom "Faktu". Był jednak zdziwiony informacją o wywiadzie.

– Dowiaduję się tego od państwa redakcji. Jeśli tak jest to uważam, że to celowa gra mojej byłej partnerki, by mnie zdyskredytować – powiedział tabloidowi Robert Śmigielski. Przypomnijmy, że para rozstała się przeszło pół roku temu.

źródło: "Wysokie Obcasy"