Tak prawica przejęła się pedofilią w Kościele. Dziennikarz pokazał to na prostym przykładzie

Adam Nowiński
Raport dotyczący pedofilii w polskim Kościele, który został ostatnio przedstawiony przez Episkopat, wywołał ogromne poruszenie opinii publicznej. Jednak prawica temat przemilczała – nabrała wody w usta i zajęła się walką z warszawską kartą LGBT+. Na prostym przykładzie dowiódł tego dziennikarz Patryk Strzałkowski.
Pedofilia w polskim Kościele nie jest ważnym problemem ani dla jego hierarchów ani dla prawicowych mediów. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Cały czas trwa nagonka na osoby LGBT prowadzona przez polityków i sympatyzujące z nimi prawicowe media. Jej skala osiągnęła olbrzymie rozmiary i przyćmiła nawet tak ważną sprawę, jak kościelny raport dotyczący pedofilii wśród polskich duchownych.

Pokazał to na prostym przykładzie dziennikarz portalu Gazeta.pl Patryk Strzałkowski. Postanowił przyjrzeć się najnowszemu wydaniu prawicowego tygodnika "Do Rzeczy". Z jednej strony umieścił wycinki z tekstów, które dotyczyły sprawy karty LGBT, a z drugiej tych, które opisywały kwestię raportu dot. pedofilii. Efekt? Piorunujący. Siedem stron i temat okładkowy przeciwko małemu podwałowi na ok. 2000 znaków. To porównanie robi wrażenie, które nie pozostało obojętne użytkownikom Twittera. "Organ propagandowy PiS nie może atakować hierarchów kościoła katolickiego, bo są oni potrzebni do prowadzenia propagandy wśród wiernych kościoła" – napisał jeden z nich.


Jak jednak miał postąpić prawicowy tygodnik, skoro sami duchowni zbagatelizowali problem? W końcu osoby głoszące zasadę "zero tolerancji dla pedofilii w Kościele" zrównali oni z nazistami i prosili o "miłosierdzie dla sprawców".