Zalewska przyłapana. "SE": Jeździ rządową limuzyną, a bierze pieniądze

Mateusz Marchwicki
Wygląda na to, że protest nauczycieli to nie jedyny problem minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej. Szefowa MEN właśnie została przyłapana na podróżowaniu rządową limuzyną wtedy, gdy pełni funkcję poselskie. I pobiera za to kilometrówki.
Szykuję się kolejny skandal z kilometrówkami. Tym razem z szefową MEN w roli głównej. Fot. Łukasz Krajewski / Agencja Gazeta
Szefową MEN-u i jej podróże do Sejmu podejrzał "Super Express". Jak twierdzi tabloid, każdego roku pobiera z Sejmu pieniądze na paliwo do prywatnego auta. Przez kilkanaście miesięcy 2015 i w 2016 roku w sumier było to 17 tysięcy, a w 2017 roku 4 tysiące. W sumie 21 tysięcy złotych.

– Anna Zalewska rozgranicza swoje prace jako minister i jako poseł. Realizując zadania jako minister edukacji narodowej korzysta z samochodów floty MEN, pełniąc obowiązki wynikające z wykonywania mandatu posła korzysta ze swojego samochodu prywatnego – powiedziała "SE" Anna Ostrowska, rzecznik MEN. Nie wiadomo jednak, czy i jak Anna Zalewska rozgranicza wyjazdy i płatności za nie. Przypomnijmy, podobne problemy miał choćby marszałek Marek Kuchciński czy wiceminister Adam Andruszkiewicz.


źródło: se.pl