Teoretycznie nie miał szans "wyjść na ludzi". Teraz tłumaczy rodzicom, od czego zależy sukces każdego dziecka
– Statystycznie rzecz biorąc, powinienem leżeć na cmentarzu, odsiadywać wyrok w więzieniu, albo mieszkać na ulicy jako bezdomny – mówi Josh Shipp i opisuje, że jako dziecko trafił do rodziny zastępczej.
Kilka pierwszych rodzin podkopało jego zaufanie do dorosłych. W jednej został zgwałcony. Nikt nie zapobiegł temu horrorowi. Nikt nic nie zrobił. A dziecku ciężko jest żyć w świecie, w którym jego zdaniem nie ma ani jednego dorosłego, który by się o nie zatroszczył, pointuje autor i przyznaje, że w pewnym momencie był tak bezlitośnie prześladowany i samotny, że próbował zakończyć swoje życie, łykając tabletki.
Co się wydarzyło, że w końcu wyszedł na ludzi? Wydarzył się Rodney. – Powiedział mi: dla nas nie jesteś problemem. Jesteś szansą. Te słowa stały się punktem zwrotnym w moim życiu” – twierdzi Josh Shipp.
Co pozwala niektórym nastolatkom pokonywać trudności, z którymi inni sobie nie radzą? Co łączy dzieci, których trudne życiowe historie kończą się happy endem?
Na Uniwersytecie Harvarda powstał Ośrodek Badań nad Rozwojem Dziecka (Center on the Developing Child), w którym naukowcy dociekają, jakie wychowanie daje najlepsze efekty. Badali m.in. zjawisko rezyliencji, czyli odporności psychicznej.
Oto, co odkryli:
Najbardziej powszechnie występującym czynnikiem w przypadku dzieci, które rozwijają odporność psychiczną, jest przynajmniej jedna stabilna więź z emocjonalnie zaangażowanym i wspierającym rodzicem, opiekunem lub innym dorosłym.
W takiej relacji rodzic reaguje na dziecko w sposób dostosowany do jego indywidualnych potrzeb, zapewniając mu strukturę i ochronę psychologiczną, która zabezpiecza je przed rozwojowymi zakłóceniami. Dzięki tej więzi dzieci kształtują również kluczowe zdolności, takie jak umiejętność planowania, monitorowania i regulacji zachowań, które pozwalają im odpowiednio reagować na przeciwności losu i w pełni zrealizować swój potencjał.
Wg badań organizacji YMCA (Young Men’s Christian Associations) dzieci spędzają około 57 minut dziennie z mamą i tatą łącznie, ale już nastolatki tylko 20 minut. Jako dorośli spędzamy więc prawie dwie trzecie mniej czasu z nastolatkami akurat wtedy, kiedy one potrzebują nas dużo bardziej.
Dla nastolatków słowo „zaufanie” oznacza po prostu „czas”. Kiedy dzieci są małe (mają kruche ciałka i są zależne od ciebie) twoje zaangażowanie przypomina pracę kontrolera ruchu lotniczego. Nadzorujesz je: co jedzą, dokąd idą, z kim się bawią, bo chcesz zapewnić im bezpieczeństwo i rozwój. Nastolatki potrzebują zupełnie innych rzeczy. Rodzice i opiekunowie muszą się przeobrazić w trenera. Kogoś, kto przygotuje nastolatka, by dobrze radził sobie samodzielnie.
Stawką w tej grze jest jego autonomia i rozwój. Jakie są cechy znakomitego trenera? Autor wymienia trzy: skup się na kształtowaniu charakteru, a nie na wynikach, omów z nastolatkiem kluczowe zagrożenia, dyscyplinując kieruj się wartościami, nie emocjami.
Josh Shipp stworzył organizację One Carying Adult i całe życie poświęcił pracy z nastolatkami. W swym bestsellerowym poradniku Jak radzić sobie z nastolatkiem. Poradnik dla dorosłych mówi jak nauczyć młodych ludzi odpowiedzialności, poprawić wzajemną komunikację i wychować dobrego, szczęśliwego człowieka.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej i zyskać dostęp do bezpłatnych materiałów, odwiedź stronę: OneCaringAdult.com