To będzie kluczowe w sprawie Bieniuka i Sylwii S.? Ujawniono, co widać na monitoringu

Bartosz Świderski
Nagrania z monitoringu hotelu, w którym miało dojść do rzekomego gwałtu, mają przemawiać na korzyść Jarosława Bieniuka. Pierwsze doniesienia wskazywały na to, że kobieta miała wrócić do domu taksówką, którą wezwała dla niej obsługa hotelu. Jednak kamery miejskiego monitoringu miały nagrać moment, w którym kobieta opuściła hotel wraz z byłym piłkarzem.
Jarosław Bieniuk wyszedł z hotelu razem z Sylwią S. To ma być widać na nagraniu z miejskiego monitoringu. Fot. Instagram / jaretpalmer
– Z jednej strony mamy informację od kobiety, że Jarosław B. ją zgwałcił. Czy w takiej sytuacji facet odprowadza do auta kobietę i żegna się jak ze znajomą? – powiedział informator portalu WP.pl.

Wcześniej okazało się także, że Jarosław Bieniuk i Sylwia S. są dobrymi znajomymi z Trójmiasta. Dodatkowo w mediach społecznościowych można było odnależć wspólne zdjęcie, na którym pozowali na jachcie wraz ze znanym aktorem. 29-latka to stała bywalczyni luksusowych klubów w Sopocie.

Jednak Bieniuk został oskarżony przez swoją znajomą o brutalny gwałt. Były sportowiec sam zgłosił się na policję i trafił na 48 godz. do izby zatrzymań. W środę późnym wieczorem, po wpłaceniu kaucji, Jarosław Bieniuk opuścił areszt. Usłyszał co prawda jeden zarzut, ale nie dotyczy to gwałtu, a posiadania narkotyków. Były zawodnik, a dziś sztabowiec Lechii Gdańsk wydał oświadczenie, w którym napisał, że jest niewinny.


Jak wcześniej podał "Fakt", w sprawie ma dojść też do innego nieoczekiwanego zwrotu. Pełnomocnicy Sylwii S. nie będą jej dłużej reprezentować. Dotychczasowa kancelaria będzie występować w jej imieniu jedynie do 23 kwietnia.

źródło: "Party"