Kulisy śledztw i tajemnice CBŚ. Tak przenikały się struktury mafii i policji w Polsce na przełomie wieków
Jak tłumaczy we wstępie autor, inspiracją była dla niego książka "Miłość, pieniądze i śmierć" Ryszarda Dzieszyńskiego, który barwnie przedstawił losy przedwojennych przestępców II Rzeczpospolitej. Traktujący o nowszych dziejach Polski utwór Wójcika to jednak nie tyle książka historyczna, ile wpisująca się w literaturę faktu powieść sensacyjna.
Mimo beletrystycznego charakteru tej opowieści autor nie musi się specjalnie wysilać, aby szokować czytelnika okrucieństwem, zbrodnie, jakich dopuścili się prawdziwi sprawcy, mówią same za siebie. Aby zobrazować, o czym mowa, wystarczy przeczytać pierwszy rozdział, gdzie zabójcy ciągną zapałki, aby zdecydować, kto odstrzeli... 11-letniego chłopca.
Dalej poziom brutalności tylko rośnie. Trudno się zresztą dziwić, ponieważ główni bohaterowie tej książki to galeria przede wszystkim czarnych charakterów i to wyjątkowo odpychających. Wśród nich prym wiedzie "Willy''. Ten zwany polskim Al Capone szef gangu wsławił się skokiem stulecia na konwój Poczty Polskiej w Gdańsku w 1999 roku.– Ale jak to zrobimy, żeby nic nie podejrzewał? – dopytywał „Kierownik”. – Walery nie jest w ciemię bity. Jak mu powiemy, żeby jechał z nami, to od razu nabierze podejrzeń. Wie, czym się zajmujemy. Nie wsiądzie do samochodu.
– Dlatego ubijemy ich wszystkich.
– Elenę i tego małego też? – nie dowierzał „Aleks”.
– Jak wszystkich, to wszystkich. – „Willy” wydmuchiwał kółka dymu z cygara, które lubił trzymać trzema palcami prawej ręki i patrzeć, jak żar kurczy zwinięte liście tytoniu.
Na stronach książki poruszającej temat gangsterskich interesów nie mogło zabraknąć oczywiście ''Masy'', najsłynniejszego świadka koronnego w Polsce. Postać człowieka, którego zeznania pomogły posłać za kratki wielu groźnych kryminalistów, przewija się w historii o gangu jednorękich bandytów oplatających Trójmiasto mackami ''Pruszkowa''.Szewczakowa słuchała poleceń porywaczy. Pojechała Morską, a potem skręciła w Chylońską. Serpentynami jechała na Pogórze i w stronę Rewy. Porywacz odezwał się po kilku minutach.
– Teraz musisz jechać w stronę Pierwoszyna. Tam skręcisz na Puck. Musisz stanąć w widocznym miejscu na rynku. Czekaj na telefon. Mam nadzieję, że nie ciągniesz za sobą ogona. Dobrze wiemy, że współpracujecie z psami. Dlatego cena wzrosła do trzystu pięćdziesięciu tysięcy zielonych. Jeśli nadal będziecie robić jakieś numery, to zapłacicie jeszcze więcej albo Monika w ogóle nie wróci do domu. Nie będzie litości. Pamiętaj!
Więcej o perfidnych intrygach polskich gangsterów, codziennej pracy tajniaków z CBŚ i wstrząsających tajemnicach półświatka, gdzie przenikały się struktury mafii i policji, przeczytacie w najnowszej książce Krzysztofa Wójcika. Nakładem Domu Wydawniczego REBIS "Policjanci i Gangsterzy" trafią do księgarni nad Wisłą już 14 maja.
Artykuł powstał we współpracy z Domem Wydawniczym REBIS