Ten mecz nie mógł się lepiej ułożyć dla "The Reds". Liverpool wygrywa Ligę Mistrzów!

Piotr Rodzik
W zeszłym roku w finale musieli uznać wyższość Realu Madryt, w tym roku już sięgnęli po Puchar Europy. Liverpool pokonał Tottenham 2:0 i wygrał tegoroczną edycję Ligi Mistrzów. Gole dla wicemistrzów Anglii zdobyli Salah oraz Origi.
Liverpool wygrał finał Ligi Mistrzów z Tottenhamem po golach Salaha i Origiego. Fot. Instagram / @liverpoolfc
Mecz zaczął się dosłownie jak u Hitchcocka - nie minęła pierwsza minuta, a "The Reds" mieli już rzut karny po tym, jak piłka odbiła się w polu karnym Tottenhamu od ręki Sissoko. Sytuacja była dość kontrowersyjna, a na niektórych powtórkach wydawało się wręcz, że Sissoko futbolówkę odbił klatką piersiową. Sędzia skorzystał więc z VAR-u i ostatecznie utrzymał swoją decyzję.

Rzut karny na bramkę zamienił Salah, jeden z największych przegranych zeszłorocznego finału, kiedy musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Teraz został bohaterem Liverpoolu. Po zdobytej szybko bramce gra się nieco uspokoiła, choć ewidentnie prowadził ją zainteresowany wyrównaniem Tottenham. Piłkarze z Londynu szturmowali bramkę drużyny Jurgena Kloppa właściwie przez cały mecz, ale Alisson w bramce Liverpoolu był tego wieczoru bezbłędny.


I kiedy już wydawało się, że mecz zakończy się jednobramkowym zwycięstwem po rzucie karnym z samego początku spotkania, Liverpool podwyższył na 2:0. Po rzucie rożnym "Koguty" nie były w stanie sprawnie wybić futbolówki z własnego pola karnego. Piłka trafiła do Origiego, który z lewej strony pola karnego uderzył mocno - ale i precyzyjnie - na dalszy słupek. I tak nagle w 87. minucie zrobiło się 2:0.

Tottenham próbował do końca. Tylko w doliczonym czasie gry zawodnicy Mauricio Pochettino oddali kilka celnych strzałów, ale Allison w Madrycie bronił jak natchniony.

W końcu rozbrzmiał ostatni gwizdek, a Liverpool zdobył Puchar Europy. Odbudowali się po zeszłorocznej porażce i w tym roku postawili na swoim. Dla Tottenhamu było to z kolei pierwszy finał w historii. Przegrany.