Prezydent Duda broni wyjazdu Kingi do USA. "Polski podatnik nie dokłada ani grosza"

Adam Nowiński
Polska para prezydencka przebywa w Stanach Zjednoczonych od środy. Prezydentowi i jego żonie towarzyszy ich córka – Kinga. Jej obecność podczas oficjalnej wizyty Andrzeja Dudy w USA wzbudziła niezadowolenie części Polaków, którzy pytali się na Twitterze, kto to sfinansował. Na jeden z takich wywodów odpowiedział dobitnie sam prezydent Duda.
Kinga Duda zrobiła dobre wrażenie w USA. Polacy pytają, dlaczego tam w ogóle poleciała? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Komentarze na temat wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych są różne. Jedni chwalą go za przemówienie dot. historii Polski. Z kolei inni zarzucają mu rozrzutność odnośnie zakupu amerykańskich F-35 i sprowadzenia na koszt Polski kolejnego tysiąca żołnierzy USA.

Byli też tacy, którzy przyczepili się, że polska para prezydencka zabrała ze sobą do Stanów Zjednoczonych swoją córkę Kingę. Pytali się w mediach społecznościowych m.in. o to, kto zapłacił za jej przelot. Na jeden z takich postów odpowiedział osobiście sam prezydent.

"Szanowny Panie, informuję, że Kinga przyleciała do USA na nasz prywatny koszt, samolotem regularnych linii lotniczych i przebywa tu także na nasz prywatny koszt. Zapewniam, że polski podatnik nie dokłada do jej obecności w USA ani grosza. Życzę miłego dnia" – czytamy w komentarzu zamieszczonym przez Andrzeja Dudę. Tymczasem sama Kinga Duda zrobiła bardzo dobre wrażenie podczas wizyty w USA. Dziewczyna urzekła Amerykanów swoim wyglądem. 24-latka pojawiła się na bankiecie w dość zwiewnej waniliowej koszuli, a na twarzy położony miała delikatny makijaż. Amerykańskie media wypatrzyły ją, chociaż podczas uroczystości trzymała się gdzieś z boku w tłumie innych dygnitarzy.