Od maseczki drożdżowej do pielęgnacji w duchu Zero Waste. Jak wprowadzić naturalną pielęgnację u siebie?

Monika Przybysz
Drogeria Pigment powstała sześć lat temu na dwudziestu metrach kwadratowych, kiedy kosmetyki naturalne wydawały się chwilową fanaberią. Dziś Pigment to trzy znane wśród krakowianek sklepy stacjonarne oraz drogeria online z tysiącami eko-produktów. Jak odnaleźć się w tym gąszczu kosmetyków i zmienić swoje rytuały piękna na bliższe naturze?
Fot. materiały prasowe
Każda kobieta ma na swojej półce produkt, który stał się kamieniem milowym w jej pielęgnacji. Punktem zwrotnym w przypadku Pigmentu była maseczka drożdżowa pewnej, wtedy jeszcze niszowej, rosyjskiej marki. Po niej pojawiły się kolejne hity. Można więc powiedzieć, że matką sukcesu i inspiracją do zmian w asortymencie Pigmentu była Rosja – opowiada o początkach Tomasz, założyciel Drogerii. Dla członków zespołu osobiście ważne jest życie w zgodzie z naturą, miłością i szacunkiem do zwierząt (po biurze przechadza się Dolar – owczarek niemiecki) oraz idea Zero Waste (niemarnowania zasobów i ograniczenia produkcji odpadów).

Od początku istnienia dla drogerii ważny jest też wegański asortyment oraz produkty z różnych stron świata. Globalizacja dotyczy nie tylko polityki czy społeczeństwa, ale też branży beauty.

Świat kurczy się i dziś możemy korzystać z kosmetyków, które odpowiadają rytuałom pielęgnacyjnym nie tylko Rosji czy mocnej w dziedzinie beauty Korei, ale również Japonii, Indii, krajów arabskich, Izraela czy, nie szukając daleko, Polski. Mamy ogromną tradycję wykorzystywania typowych dla naszego klimatu ziół w ludowej medycynie, dodatkowo na fali zainteresowania słowiańszczyzną trend na polskie kosmetyki powraca. Rodzime marki i lokalne manufaktury nowej generacji mają trzy mocne zalety.

Ekspercką wiedzę o zielarstwie, tradycyjne, a zarazem skuteczne receptury, a także, od niedawna, nowoczesną formę podania – biodegradowalne oraz zapasowe opakowania, rezygnację z folii czy też możliwość odesłania pustych pojemników przez klienta z myślą o ponownym wykorzystaniu przez markę.

Jak wprowadzić eko-zmiany w swojej łazience? Na własnym „poletku” to zdecydowanie prostsze, niż w przypadku wielkich, korporacyjnych drogerii. Kieruj się nie tylko sercem czy chwilową zachcianką, ale i świadomością środowiska.

Na pewno nie raz dostałaś kosmetyk zapakowany w metry folii bąbelkowej. Pewnie po to, by postrzelać z niej sobie na odstresowanie, bo na tym jej zalety się kończą. Czytasz składy i ważne jest dla Ciebie, by kosmetyki były wegańskie lub organiczne? Świetnie!

Jeśli powiedziałaś A, powiedz i B: zwracaj uwagę na to, jak pakowane są Twoje przesyłki, zwłaszcza, jeśli w ciągu miesiąca sporo ich zamawiasz. Kartony i plastik, które wyrzucasz do śmietnika, lądują często na wysypiskach (w tym dzikich) oraz w morzach i oceanach, trując przy tym zwierzęta i rośliny – a przecież o nie dbasz. Prawda?

Pakując paczki, od początku istnienia sklepu internetowego nie używamy bąbli. Zamiast nich jest papier o wyjątkowej strukturze, który nadaje się do ponownego wykorzystania. Same kartony są w 100 procentach zdatne do recyklingu. Stacjonarnie zrezygnowaliśmy z foliowych reklamówek, w sklepie online również ich nie używamy. W biurze korzystamy tylko z papieru z odzysku, a w magazynie mamy belownicę, która ugniata papierowe odpady tak, aby zajmowały jak najmniej miejsca i łatwiej było je przetransportować na makulaturę – komentuje Tomasz.

Innym wielkim trendem, również w dziedzinie beauty jest Zero Waste – dosłownie „brak marnowania”. Do takich produktów należą, dostępne również w Pigmencie, mydła do włosów w kostce i bambusowe szczoteczki do zębów, a nawet chusteczki higieniczne czy patyczki do uszu. Są one produkowane z niejadalnego dla zwierząt bambusa, który szybko rośnie, rozkłada się i jest łatwy w uprawie. Pigment chętnie śledzi, testuje i wprowadza takie innowacyjne produkty. Przy okazji niedawnych urodzin zorganizował też warsztaty Zero Waste, których uczestniczki przetworzyły puste słoiczki po kremach, robiąc z nich wiszące doniczki do kwiatów.

Tak jak świadomych klientów, przybywa również świadomych drogerii online, które zwracają uwagę na etyczność procesu sprzedaży. Do tego grona należy Pigment. Jeśli macie znajomych w Krakowie, z pewnością to potwierdzą, bo sklepy stacjonarne cieszą się tam sporą rozpoznawalnością. Pigment to trzy punkty stacjonarne oraz drogeria internetowa otwarta w 2016 roku, która oferuje już prawie 13 tysięcy produktów.

W związku z tym wytypowanie pięciu kosmetyków, bez których nie wyobrażamy sobie letniej pielęgnacji, również nie było łatwe. Efekty poszukiwań poniżej:

Klairs Freshly Juiced Vitamin Drop
Serum, które zdaniem niektórych “czyni cuda”. Zdaniem innych, mniej wylewnych w swoich ocenach, Klairs Freshly Juiced Vitamin Drop to produkt, który po prostu działa. W zależności od indywidualnych predyspozycji waszej skóry jego skuteczność będzie silniejsza lub słabsza. Jest jednak niewielka możliwość, że uderzeniowa dawka witaminy C w ogóle nie da rezultatów.

Serum wygładza, likwiduje przebarwienia i wyrównuje koloryt. Dodatkowo genialnie nawilża i “wycisza” nadwrażliwą cerę – w zależności od tego, czy macie bardziej suchą, czy skłonną do przetłuszczania się. Najprościej mówiąc, Klairs Freshly Juiced Vitamin Drop działa na skórę jak witaminowy koktajl na organizm: wyrównuje niedobory, stabilizuje i wprowadza równowagę. Właściwości rozjaśniające serum są wzmocnione dzięki obecności ekstraktu z wąkroty azjatyckiej.

Serum jest bardzo wydajne, ale, ze względu na fakt, że witamina C jest substancją niestabilną i bardzo szybko się utlenia, producent zaleca zużycie produktu w ciągu ok. 3 miesięcy od otwarcia. Trwałość serum przedłużysz, przechowując je w miejscu zaciemnionym i chłodnym, np. w lodówce.
Klairs, Freshly Juiced Vitamin DropFot. materiały prasowe
Nature Queen, Oczyszczająca pianka do mycia twarzy
Czuć, że działa – pianka Nature Queen z pewnością należy do tego rodzaju kosmetyków. Pianka lekko napina skórę, ale bez uczucia ściągnięcia, ma właściwości antybakteryjne i zapewnia promienną cerę – niezależnie od Twojego wieku w dowodzie.

Poza tym, że daje uczucie natychmiastowego wygładzenia, pianka działa długofalowo: zawiera odświeżający ekstrakt z ogórka, rozjaśniający wyciąg z bławatka oraz kiełki pszenicy, które działają odmładzająco i wspierają walkę z wolnymi rodnikami.
Nature QueenFot. materiały prasowe
Wody Your Natural Side
Your Natural Side to polski producent naturalnych kosmetyków, którego nie wypada nie znać, bo oleje jego produkcji to marka sama w sobie. Niedawno odkryliśmy, że w asortymencie ma również genialne wody ziołowe i kwiatowe, które idealnie sprawdzają się latem.

Woda od Your Natural Side to kosmetyk prawdziwie wielofunkcyjny. Z reguły można ją stosować na całe ciało oraz włosy w roli toniku, wcierki czy odświeżającej mgiełki. To, jaki efekt osiągniemy, stosując taki kosmetyk, zależy od składu – bardzo krótkiego, bo właściwie tylko z jedną pozycją. Sprawdźcie, jakie działanie ma róża damasceńska, champaka czy rozmaryn, wybierzcie wodę dla siebie i nie rozstawajcie się z nią przez całe lato.




Lynia, Tonik żelowy złuszczająco-rozjaśniający
Oczyszczanie skóry trądzikowej czy wrażliwej to ciężkie zadanie. Klasyczne peelingi odpadają, a znalezienie odpowiedniego kosmetyku wśród tych delikatniejszych wymaga sporej liczby prób i błędów – strategii, przeciwko której delikatna cera, dość słusznie, potrafi się zbuntować. Jeśli więc mielibyście wypróbować jeden tylko produkt, niech to będzie tonik Lynia.

Za delikatny efekt peelingujący odpowiada tu kwas migdałowy. W składzie znajdziemy również odmładzający kwas hialuronowy i nawilżającą witaminę PP. Z punktu widzenia “wrażliwców” najważniejsza jest jednak obecność łagodzącego D-Pantenolu, który tworzy na skórze delikatną warstwę ochronną. Po zastosowaniu toniku zabezpiecz cerę kremem z wysokim filtrem SPF, ponieważ kosmetyki z kwasami, nawet w małym stężeniu, mogą powodować przebarwienia.
Dla posiadaczy mniej wymagającej cery Lynia ma też w ofercie tonik z nieco łagodniejszym kwasem laktobionowym.
LyniaFot. materiały prasowe
Yope, Naturalny regenerujący żel pod prysznic YUNNAN
Marki Yope właściwie nie trzeba nikomu przedstawiać. Polska firma przebojem wdarła się na dość nasycony już rynek mydeł, żeli pod prysznic oraz balsamów i wymościła sobie wygodne miejsce.

W pewnym stopniu jest to być może zasługa zwierzaków-słodziaków, które puszczają do nas oko z etykiet, ale z pewnością nie tylko. Yope wygrywa składem. YUNNAN to żel na bazie oleju kokosowego, ziaren palmowych z ekologicznych upraw i kukurydzy. Delikatną formułę myjącą uzupełniają dodatkowo witaminy B, C, K i P oraz ekstrakt z liści zielonej herbaty.
YopeFot. materiały prasowe
Od tych pięciu produktów warto rozpocząć przygodę (a kto wie, może i codzienne życie?) z ekologiczną, naturalną i wegańską pielęgnacją. Różnicę zauważysz gołym okiem w lustrze, a samopoczucie poza tym, co zobaczysz, poprawi Ci dodatkowo fakt, że robisz coś dobrego nie tylko dla siebie, ale i dla naszej planety.

Artykuł powstał we współpracy z Drogerią Pigment.