Przypadkowy sukces policji. Podczas poszukiwań zabójcy 10-latki z Mrowin złapano pedofila

Adam Nowiński
Tymi poszukiwaniami żyło pół Polski. Policja chciała znaleźć sprawcę zabójstwa 10-letniej Kristiny D. z Mrowin. Z pierwszych ustaleń wynikało, że czynu dokonała osoba, która miała zgwałcić dziewczynkę. Szukano więc pedofila i po paru dniach rzeczywiście udało się jednego odnaleźć. Tyle że on nie miał związku z całą sprawą – podaje "Gazeta Wyborcza".
Policja szukając zabójcy Kristiny D. wpadła na ślad pedofila. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
Pedofil, na którego ślad wpadli dolnośląscy śledczy, początkowo pasował do opisu sprawcy zabójstwa 10-letniej Kristiny D. z Mrowin. Jednak w trakcie śledztwa ustalono, że osoba, która zabiła dziewczynkę, nie zgwałciła jej, jak początkowo sądzono, ale upozorowała gwałt przy pomocy kamienia.

To by wykluczało więc wszystkie osoby o skłonnościach pedofilskich lub tych, którzy wcześniej byli z tego tytułu oskarżeni i skazani. Natomiast w międzyczasie zatrzymano Jakuba A., który po przesłuchaniu przyznał się do zabójstwa Kristiny. Policja została więc z przypadkowym sukcesem, bo odkryła i zatrzymała pedofila, mieszkańca okolic Żarowa, który nie miał związku ze sprawą.


Jak podaje "Gazeta Wyborcza", mężczyzna miał miał na swoim komputerze pornografię dziecięcą.

– Mężczyzna w celu rozpowszechniania miał w pamięci komputera liczne zdjęcia z udziałem małoletnich – powiedział gazecie Marek Rusin, szef świdnickiej Prokuratury Rejonowej.

Postawiono mu zarzut rozpowszechniania dziecięcej pornografii, ale mężczyzna nie przyznał się do winy. Trafił do aresztu. Policja sprawdza, skąd miał zdjęcia i komu je przesyłał.

źródło: "Gazeta Wyborcza"