Bartłomiej M. na wolności! Pupil wiceprezesa PiS został zwolniony z aresztu za poręczeniem
Równe 100 tys. zł musiał wpłacić Bartłomiej M. żeby opuścić areszt śledczy w Tarnobrzegu. Były rzecznik MON jest już na wolności. W areszcie przebywał od stycznia tego roku. Sprawa, w której usłyszał oskarżenia jest cały czas w toku.
Bartłomiej M. jest podejrzany o to, że jako funkcjonariusz publiczny przekraczał uprawnienia i działał na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa. Zdaniem prokuratorów, młody polityk doprowadził do wyrządzenia szkody spółce w wysokości blisko pół miliona złotych.
A to nie wszystko, bo wraz z posłem PiS Mariuszem Antonim K. usłyszał zarzuty "powoływania się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł".
źródło: Onet.pl