Bartłomiej M. na wolności! Pupil wiceprezesa PiS został zwolniony z aresztu za poręczeniem

Adam Nowiński
Równe 100 tys. zł musiał wpłacić Bartłomiej M. żeby opuścić areszt śledczy w Tarnobrzegu. Były rzecznik MON jest już na wolności. W areszcie przebywał od stycznia tego roku. Sprawa, w której usłyszał oskarżenia jest cały czas w toku.
Bartłomiej M. został zwolniony z aresztu. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
– Bartłomiej M. został zwolniony z aresztu – poinformowała w czwartek kpt. Anna Czajczyk, cytowana przez Onet.pl rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Krakowie. W środę sąd wydał zgodę na jego wyjście i wyznaczył kwotę poręczenia majątkowego. Bartłomiej M. żeby wyjść na wolność musiał wpłacić 100 tys. zł.

Bartłomiej M. jest podejrzany o to, że jako funkcjonariusz publiczny przekraczał uprawnienia i działał na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa. Zdaniem prokuratorów, młody polityk doprowadził do wyrządzenia szkody spółce w wysokości blisko pół miliona złotych.


A to nie wszystko, bo wraz z posłem PiS Mariuszem Antonim K. usłyszał zarzuty "powoływania się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł".

źródło: Onet.pl