Obóz "dobrej zmiany" znowu szczuje na Gdańsk. Jest ostrzej niż podczas nagonki na Adamowicza
Wygląda na to, że w środowisku "dobrej zmiany" zapomniano już, do czego doprowadziła kampania nienawiści wobec prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Następczyni zamordowanego polityka opozycji Aleksandra Dulkiewicz staje się celem jeszcze ostrzejszego ataku, na czele którego staje pismo "Sieci".
Gorzej niż nagonka na Adamowicza
W tym kontekście trudno nie przypomnieć, że mord dokonany na Adamowiczu miał silne tło polityczne. Odpowiedzialny za ten czyn Stefan W. – zmagający się z chorobą psychiczną były więzień – tuż po ugodzeniu prezydenta Gdańska podczas finału WOŚP wykrzyczał: "Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz". Za "tortury" uznawał on wyrok za serię napadów na banki, który usłyszał w czasach Donalda Tuska.
Później ujawniono, że Służba Więzienna miała informacje o potencjalnie groźnych poglądach przyszłego mordercy Pawła Adamowicza. Dyrektor zakładu karnego w jednej z notatek podkreślał, że osadzony jest zwolennikiem PiS i cytował jego szokujące słowa o opozycji. Stefan W. marzył m.in. o tym, by "Jarosław Kaczyński został dyktatorem".
Po zamachu w Gdańsku pewnych źródeł motywacji Stefana W. powszechnie doszukiwano się w działaniach, które przeciw Pawłowi Adamowiczowi od wielu lat prowadziły tzw. środowiska prawicowe – w tym media. Pokładano więc nadzieje na wygaszenie pozbawionej wszelkich hamulców walki propagandowej. Wygląda na to, iż było one płonne...