"Mały gest, który ma wielkie znaczenie". Maya Hawke komentuje postać LGBT w "Stranger Things"

Kamil Rakosza
W nowym "Stranger Things" pojawia się nowa postać, która, jak się okazuje, ma inne preferencje seksualne. O wątku lesbijki Robin mówiła wcielająca się w jej rolę Maya Hawke. Dla córki Ethana Hawke'a i Umy Thurman to bardzo ważna kwestia.
Maya Hawke, serialowa Robin, odniosła się do swojej homoseksualnej postaci w "Stranger Things 3". Fot. Instagram / @maya_hawke
– W Stranger Things wspaniałe jest to, że ma taki zasięg i może dotrzeć do tylu ludzi, nawet tych, którzy mieszkają gdzieś w środku wsi. Z tego powodu nawet mały gest - taki, jak uczynienie danej postaci homoseksualną - ma wielkie znaczenie. To wspaniałe, że w tym przepełnionym akcją serialu znalazło się miejsce dla kawałka ludzkości - bracia Duffer zatrzymali całe show dla siedmiominutowej konwersacji między dwójką osób, którym na sobie zależy. To coś pięknego. Jestem szczęściarą, że dane mi było to zagrać – powiedziała Maya Hawke w wywiadzie dla "The Hollywood Reporter". Postać Robin po raz pierwszy pojawia się w najnowszym sezonie serialu. To zbuntowana współpracownica Steve'a, z którym pracuje razem w lodziarni w galerii handlowej w Hawkins. Dwójkę młodych ludzi połączy wyjątkowa chemia, jednak to po prostu czysta przyjaźń.


W rolę Robin wciela się Maya Hawke. Młoda aktorka i modelka jest córką słynnej pary gwiazd kina – Umy Thurman i Ethana Hawke'a. W wypowiedzi dla "The Hollywood Reporter" Maya Hawke szczegółowo opisała swoją postać.

– Powodem, dla którego ona jest taka zamknięta, jest poczucie, że tu nie pasuje. Czuje się jak dziwak. Jest lesbijką i nikt o tym nie wie. Tyle spraw, którymi się zamartwia, sprawia, że buduje wokół siebie ściany. Ale gdy tylko inni bohaterowie się przed nią otwierają i gdy ona sama będzie mieć misję do wykonania, jej prawdziwa osobowość zaczyna się w końcu pojawiać, bo wreszcie czuje się sobą – wyjaśniała.

Trzeci sezon "Stranger Things" miał swoją premierę w czwartek 4 lipca. Można go oglądać na platformie Netflix.

Źródło: "The Hollywood Reporter"