Tłum ludzi na Długim Targu. Gdańsk stanowczo zaprotestował przeciw przemocy

Rafał Badowski
Po zamieszkach w Białymstoku z ofiarami przemocy i nagonki na mniejszości solidaryzują się ludzie w całej Polsce. We wtorek sprzeciw wobec działań środowisk ideologicznie bliskich partii rządzącej najmocniej wybrzmiał pod gdańskim Dworem Artusa.
Po zamieszkach w Białymstoku tłumy ludzi solidaryzują się ze społecznością LGBT. Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
Gdańszczan, którzy protestują przeciwko agresji i przemocy, nie odstraszył nawet deszcz. Ich znakiem rozpoznawczym stały się parasolki, tak jak podczas Czarnych Protestów. Tym razem postawiono jednak na te kolorowe, można powiedzieć tęczowe. "Gdańsk jest wielki. Trwa manifestacja 'Strefa wolna od stref'" – komentował na Twitterze Zbigniew Hołdys. Wspomniane przez niego hasło protestujących na gdańskim Długim Targu nawiązuje oczywiście do reakcji na homofobiczne naklejki "Gazety Polskiej", która uchodzi za jeden z medialnych organów PiS. Manifestacja pod hasłem "Strefa wolna od stref" to wyraz sprzeciwu wobec nienawiści w przestrzeni publicznej. W dużej mierze jest reakcją na zamieszki w Białymstoku. Organizatorem jest grupa młodych aktywistów. Ci sami ludzie w lutym zorganizowali w Trójmieście marsz po morderstwie Pawła Adamowicza.
Tłumy ludzi w Gdańsku solidaryzowały się z ofiarami zamieszek w Białymstoku.Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
Liczne zgromadzenie pod jednym z najważniejszym miejsc w Gdańsku to zapewne także odpowiedź na post Aleksandry Dulkiewicz. "Nie mogę przestać myśleć o tym co się wydarzyło w Białymstoku. Ja mówię NIE takiej Polsce" – napisała w emocjonalnym wpisie prezydent Gdańska.


"Stoję po stronie uczestników Marszu Równości, solidarnie stoję po stronie wykluczonych i bitych, bitych za to, że są inni, że myślą inaczej, stoję po stronie tych mieszkańców Białegostoku, którzy nie identyfikują się z pseudopatriotami" – dodała polityczka rządząca miastem, które ostatnio szczególnie doświadczyło fali nienawiści na tle politycznym.