Nawet 1 sierpnia nie mógł się powstrzymać. Abp Jędraszewski ostrzegał przed "tęczową zarazą"

Łukasz Grzegorczyk
Nawet w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego nie mógł sobie odpuścić, aby nie poruszyć ulubionego tematu i nie dzielić Polaków. Arcybiskup Marek Jędraszewski podczas mszy świętej 1 sierpnia ostrzegał przed nowym zagrożeniem. Nazwał je "tęczową zarazą".
Abp Marek Jędraszewski w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego mówił o "tęczowej zarazie". Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
– Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły – mówił abp Marek Jędraszewski w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.

Duchowny kontynuował swoją myśl i doprecyzował, jaka zaraza może obecnie zagrażać społeczeństwu. – Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha - neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa – stwierdził.

Abp Jędraszewski powtórzył swoje słowa wypowiedziane już wcześniej na Jasnej Górze. – Największa tolerancja, a zarazem szczyt nietolerancji. Na ustach tych, którzy głoszą wszem i wobec tolerancję, pojawiają się przemoc, poniżanie, szyderstwo z najświętszych znaków: Matki Boski Częstochowskiej, a ostatnio symbolu Polski Walczącej – dodał.


Metropolita krakowski to jeden z bardziej kontrowersyjnych hierarchów Kościoła katolickiego. Mimo głosów sprzeciwu wobec jego wypowiedzi, duchowny nie zamierza łagodzić tonu. Już wcześniej krytykował kartę LGBT, krytycznie wypowiadał się o marszach równości, a także ostrzegał, że żyjemy w czasach "powszechnego kłamstwa, fake newsów i fałszywych narracji".

źródło: "Gazeta Wyborcza"