Superbohater Ameryki. Żołnierz w cywilu uratował dzieci w masakrze w El Paso

Ola Gersz
W El Paso zginęło 20 osób. Ten krwawy bilans mógł był jednak jeszcze wyższy, gdyby nie amerykański żołnierz Glendon Oakley. Mężczyzna, który był wtedy w cywilu, robił właśnie zakupy w centrum handlowym Cielo Vista Mall, gdy usłyszał strzały. Niewiele myśląc – wyniósł na zewnątrz kilkoro przerażonych dzieci. Amerykanie nazwali już Oakleya bohaterem.
Glendon Oakley pomógł uciec płaczącym dzieciom Fot. Twitter / Screen z KTSM 9 News
W sobotę rano lokalnego czasu w El Paso w Teksasie 21-letni biały mężczyzna wszedł do Walmartu z bronią palną i zaczął strzelać do klientów. W supermarkecie wybuchła panika, ludzie uciekali, chowali się za półkami. Napastnik – Patrick Crusius, który przygotował atak od miesiąca – zabił 20 osób, a 26 zranił. Na wysokości zadania stanął wtedy żołnierz Glendon Oakley. W momencie strzelaniny mężczyzna nie był na służbie – robił zakupy w centrum handlowym Cielo Vista Mall, w którym znajduje się feralny Walmart. Jak powiedział Oakley reporterowi lokalnej stacji telewizyjnej KTSM, właśnie kupował sportowe koszulki w Foot Locker, gdy do sklepu wbiegło dziecko krzyczące, że w Walmarcie ktoś strzela do ludzi.


Mężczyzna, który miał przy sobie broń, szybko wyszedł ze sklepu. Tam usłyszał głośne strzały. – Jesteśmy wytrenowani, że kiedy słyszysz odgłosy strzelania, musisz wyciągnąć broń i szybko myśleć. To uczucie, które trudno wytłumaczyć – relacjonował. Oakley skierował się ku wyjściu i wraz z resztą krzyczących ludzi próbował wyjść na parking. Nagle zobaczył jednak dużą grupę dzieci, które w panice biegały dookoła bez swoich rodziców. Niektóre z nich płakały. – Wziąłem na ręce tyle dzieci, ile zdołałem i zabrałem je ze sobą. Pomógł mi również inny mężczyzna – mówił żołnierz.

Amerykanin wyniósł wszystkie dzieci na zewnątrz centrum handlowego. Kiedy wyszedł, jeden z policjantów wziął go jednak za napastnika. – Musiałem pokazać mu mój magazynek, żeby zobaczył, że jest cały pełny – powiedział. Oakley, który nie ukrywał w wywiadzie emocji i wyznał, że cały się trzęsie, nie uważa się za bohatera, jak ochrzcili go Amerykanie. Jak wyznał, bardziej martwił się wtedy o dzieci, które niósł, niż o siebie. – Pomyślałem sobie, że gdyby moje dziecko było w podobnej sytuacji, to co chciałbym, żeby zrobili inni ludzie? – mówił dziennikarzowi KTSM.

Co wydarzyło się w El Paso?
Sprawcą masakry w El Paso okazał się Patrick Crusius, który został od razu aresztowany. Szef policji w El Paso Greg Allen powiedział na konferencji prasowej, że przed strzelaniną opublikował on na internetowym forum dyskusyjnym 8chan swój manifest – to tekst nawołujący do przemocy i dogłębnie rasistowski.

Zamachowiec pisał w nim o wyższości białej rasy i nienawiści do mniejszości rasowych w USA, w tym do imigrantów, głównie z Meksyku. To oni byli głównym celem Crusiusa – El Paso znajduje się bowiem na amerykańsko-meksykańskiej granicy.

Kilkanaście godzin później do drugiej masakry z udziałem broni doszło w Dayton w Ohio. W środku nocy mężczyzna otworzył ogień przed jednym z barów. Amerykańskie media podają, że zaczął on strzelać w momencie, gdy nie wpuszczono go do baru. Zginęło 10 osób, w tym napastnik. 16 jest rannych.źródło: Reuters