Ujawniono próbę samobójczą kolejnego więźnia. Miał zeznawać w tej samej sprawie, co Kostecki

Rafał Badowski
Tydzień po śmierci Dawida Kosteckiego kolejny osadzony chciał popełnić samobójstwo – podaje Radio Zet. Według informacji radiostacji, człowiek ten – podobnie do Kosteckiego – miał być przewieziony z Rzeszowa do Warszawy, by złożyć tam zeznania w sprawie, w której wcześniej zeznawać miał pięściarz.
Tydzień po śmierci Dawida Kosteckiego samobójstwo chciał popełnić kolejny więzień, tym razem w Rzeszowie. Fot. Iwona Burdzanowska / Agencja Gazeta
Maciej M. przebywał wieloosobowej celi w zakładzie karnym w Rzeszowie. Na oczach współwięźniów założył sobie wykonaną ze sznurówki pętlę na szyję. "Natychmiast został przez współwięźniów powstrzymany, a pętla odcięta. Nie odniósł żadnych obrażeń, ani nie stracił przytomności" – takie informacje podała Radiu Zet rzecznik prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej Elżbieta Krakowska. Następnie Maciej M. trafił na specjalistyczny oddział psychiatryczny do szpitala w Krakowie. Maciej M. miał zostać przewieziony do Warszawy, by wziąć udział w czynnościach procesowych w Sądzie Rejonowym dla Pragi Północ. Jednak 24 czerwca sąd odwołał zakaz transportu ze względu na stan zdrowia Macieja M.


Czynności procesowe miały dotyczyć sprawy rozboju – tej samej, w której miał zeznawać Dawid Kostecki. Co istotne, praski sąd umieścił Dawida Kosteckiego w areszcie na Białołęce, wiedząc, że przebywa tam również mężczyzna oskarżony o rozbój, w którego procesie bokser miał być świadkiem – podawała wcześniej "Gazeta Wyborcza".

Dziennik zastanawiał się na tym, czy pobyt obu mężczyzn w jednym areszcie miał związek ze śmiercią boksera. W końcu w Warszawie był jeszcze inny areszt na Służewcu.

źródło: Radio Zet