Amerykańska "niet", ale rosyjska jak najbardziej. Powstanie ekranizacja bestselleru "Metro 2033"
Twórcy z Metro-Goldwyn-Mayer byli pierwsi do przeniesienia postapokaliptycznej wizji Głuchowskiego na duży ekran i do... Waszyngtonu. Rosyjski pisarz nie zgodził się jednak na zamerykanizowanie uniwersum i zablokował ich plany. Skorzystali na tym rosyjscy filmowcy.
Nie dla Hollywood
Metro-Goldwyn-Mayer, które w 2012 roku kupiło prawa do stworzenia filmu na podstawie pierwszej książki z cyklu, zatytułowanej "Metro 2033". Głuchowskiemu nie spodobało się jednak to, że Amerykanie chcieli zrezygnować z rosyjskiego folkloru, charakterystycznego dla twórczości prozaika. Dlatego Głuchowski pożegnał się z MGM.