Tusk po raz pierwszy nie dostał zaproszenia na Igrzyska Wolności. "To nie miałoby sensu"
Czy Donald Tusk na dobre odpuścił zaangażowanie w polskie sprawy? A może poróżnił się z organizatorem jego wykładu na UW, Leszkiem Jażdżewskim? Jedno jest pewne – nie dostał zaproszenia na imprezę, na której ostatnio wygłosił mocne polityczne przemówienie.
– Donald Tusk ma dużo pracy, zapraszanie go teraz do Polski nie miałoby sensu – tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny Liberte i organizator Igrzysk Wolności. Jażdżewski dodał, że już w kwietniu zaprosił na Igrzyska Wolności Jarosława Kaczyńskiego, ten jednak nie odpowiedział, bo ma w Łodzi własną imprezę.
Poprzednio na Igrzyskach Wolności Tusk wygłosił mocne polityczne wystąpienie poświęcone aktualnej sytuacji politycznej w Polsce. – Jeśli Józef Piłsudski i Lech Wałęsa mogli pokonać bolszewików, a obaj mieli o wiele trudniejszą sytuację niż jest dzisiaj, to dlaczego wy nie mielibyście dać rady pokonać współczesnych bolszewików? – pytał szef Rady Europejskiej.
Przypomnijmy, to właśnie szef Liberté zorganizował wykład Tuska na Uniwersytecie Warszawskim, podczas którego szef Rady Europejskiej nie szczędził krytyki władzom. Miał to być początek jego triumfalnego powrotu do polskiej polityki, jednak późniejsze wydarzenia ten scenariusz mocno oddaliły.
Sam Jażdżewski wygłosił mocno kontrowersyjny wstęp, w którym zaatakował Kościoł katolicki w Polsce. Zdaniem Jażdżewskiego, polski Kościół "zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody".
źródło: Wirtualna Polska