Ustawa o statusie dziennikarza i inne nowinki. Oto, co znajdziecie w programie PiS

Tomasz Ławnicki
232 strony dokumentu w formacie pdf – Prawo i Sprawiedliwość na swoich stronach internetowych zaprezentowało program wyborczy. O jego głównych założeniach dyskutowano na konwencji w Łodzi. Co znajdziemy na kartach programu PiS? Parę zaskoczeń, owszem, jest.
PiS na konwencji w Łodzi zaprezentowało swój program wyborczy. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Dużo tu przerzucania winy na poprzedników i chwalenia się sukcesami (rzeczywistymi lub nie – o tym za chwilę) z ostatnich czterech lat. Cały dokument podzielono na cztery rozdziały: 1/ Wartości i zasady, 2/ Diagnoza. Od postkomunizmu do polskiego modelu nowoczesnego państwa dobrobytu, 3/ Dokonania i plany, 4/ Wyzwania.

Kościół kontra nihilizm
W pierwszym rozdziale raz po raz partia odwołuje się do Kościoła i jego nauki. "Kościół katolicki jest depozytariuszem i głosicielem powszechnie znanej w Polsce nauki moralnej. Nie ma ona w szerszym społecznym zakresie żadnej konkurencji, dlatego też w pełni jest uprawnione twierdzenie, że w Polsce nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm" – czytamy w programie. I od razu przypominają się słynne słowa Jarosława Kaczyńskiego o nihilizmie, jakie padły przed tygodniem na konwencji w Lublinie.


"Późny postkomunizm"
Dalej w dokumencie znajdujemy obrażanie politycznych przeciwników i krytykowanie tych, którzy rządzili przed PiS ("zła polityka gospodarcza", "jawne łamanie praw człowieka"). W rozdziale drugim programu PiS pada "diagnoza", że okres rządów PO-PSL należy określić jako "późny postkomunizm". Postkomunizm?! Trafnie ten zarzut skomentował były marszałek i szef dyplomacji w rządzie PO-PSL Radosław Sikorski, przypominając postaci byłego PRL-owskiego prokuratora i niekwestionowanego bohatera Sierpnia 80.
"Chciałbym zobaczyć jak Piotrowicz mówi Borusewiczowi, że PO to postkomuna. Ciekawe, czy Kaczyński wierzy we własne kłamstwa" – napisał obecny europoseł PO.

W świecie PiS
Czytając rozdział "Dokonania i plany" czasem można mieć wrażenie, że PiS funkcjonuje w jakimś innym matrixie. No bo jak odczytać takie słowa o niszczeniu mediów publicznych: "Jako istotny element naprawy państwa, Rząd Prawa i Sprawiedliwości potraktował przywrócenie w Polsce pluralizmu mediów i wolności słowa. W tym zakresie, podstawowym działaniem okazało się wyprowadzenie publicznych mediów z systemowej zapaści"?

Albo te o skutkach reformy sądownictwa dokonanej "w celu podniesienia efektywności działania sądów, zwiększenia demokratycznej odpowiedzialności za wyroki i uczynienia wymiaru sprawiedliwości bardziej przyjaznego obywatelom", gdy w rzeczywistości przewlekłość postępowań po zmianach Zbigniewa Ziobry jest jeszcze większa?

Na inne przekłamanie zawarte w rozdziale "Dokonania i plany" zwróciła Agnieszka Dudzińska, która była kandydatką PiS na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka. PiS w programie pochwalił się "500 Plus dla Niepełnosprawnych".
"Nie ma żadnego 500 Plus dla niepełnosprawnych! Niepotrzebna manipulacja wyborcza. (...) Po co drażnić najsłabszych?!" – pisze na Twitterze Dudzińska.

Innym "dokonaniem" raczej wziętym z sufitu jest deklaracja o takiej poprawie warunków pracy w służbie zdrowia, że pielęgniarki wręcz wracają z zagranicy do pracy w polskich szpitalach. Słyszeliście o takich przypadkach?
Program Prawa i Sprawiedliwości 2019
fragment

Obecnie obserwowana poprawa warunków pracy i płacy w ochronie zdrowia zahamowała liczbę odejść, a nawet wywołała nową falę zainteresowania wykonywaniem zawodów medycznych. Świadczą o tym m.in. dane o liczbie pielęgniarek i położnych wykonujących zawód. Potwierdzają one, że nie tylko coraz więcej młodych osób rozpoczyna pracę w tych zawodach, lecz także to, że cześć osób, które odeszły do innych branż lub wyjechały zagranicę, powraca do zawodu. Kierunki medyczne znowu zyskują na popularności wśród studentów.


Plany PiS
A obietnice? W programie pada m.in. deklaracja, że PiS będzie stawiał bariery szerzeniu się "ideologii gender". "Prawo i Sprawiedliwość będzie stanowczo bronić rodziny naturalnej" – pada w programie.

Jeśli myśleliście, że w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości PiS osiągnął tyle, ile chciał, to jesteście w błędzie. "Zadaniem na następną kadencję, jeśli Polacy nam powierzą odpowiedzialność za Polskę, będzie kontynuacja reformy sądownictwa, a także dalsza reforma prawa karnego oraz powiązanych procedur" – czytamy.

Szczególną troską w następnej kadencji Prawo i Sprawiedliwość zamierza otoczyć dziennikarzy i planuje dla nich specjalną ustawę.
Program Prawa i Sprawiedliwości 2019
fragment

Ze względu na odpowiedzialność i szczególne zaufanie, jakim cieszy się profesja dziennikarza, należałoby również stworzyć zupełnie odrębną ustawę regulującą status zawodu (ustawa o statusie zawodowym dziennikarza). Wprowadzałaby ona rozwiązania podobne do tych, jakie mają inne zawody zaufania publicznego, np. prawnicy lub lekarze. Głównym celem zmiany powinno być utworzenie samorządu, który dbałby o standardy etyczne i zawodowe, dokonywał samoregulacji oraz odpowiadał za proces kształtowania adeptów dziennikarstwa.

Co to za stowarzyszenie ma zrzeszać dziennikarzy? Można rozumieć, że będzie ono jedno, koncesjonowane przez władzę. A gdy któryś z dziennikarzy tej władzy nie będzie odpowiadać? "Ustawa ta nie będzie jednak w żadnym stopniu ograniczać zasady otwartości zawodu dziennikarza" – pada zapewnienie.

Cały program PiS można przeczytać tutaj.