"Moralny upadek mediów". Młynarska wstrząśnięta tym, jak pokazano ją na okładce "Wprost"
Paulina Młynarska po lekturze artykułu w tygodniku "Wprost" mówi o intelektualnym i moralnym upadku mediów. Dziennikarka wciąż nie może się otrząsnąć po szoku, jaki przeżyła, widząc najnowszą okładkę tygodnika, który przedstawił ja jako ofiarę ojca, Wojciecha Młynarskiego.
"Dla dzieci - chwilami przerażające. Mówię jednak o Tacie, jako o ofierze choroby! Ciężkiej, okrutnej dla chorego, nierozumianej przez otoczenie. Mówię z miłością i zrozumieniem. Mówię do tych, którzy sami i same, być może, zmierzyły/li się z podobnymi problemami. I mówię o tym jak za pomocą jogi i medytacji można te stare sprawy pozamykać i żyć bez żalu i bólu" – wyjaśnia Młynarska.
Zdaniem Pauliny Młynarskiej okładka tygodnika "Wprost" jest manipulacją i służy wywołaniu jak najsilniejszych emocji, a co za tym idzie - zwiększenia zysków.
"Im więcej nienawiści, tym większa sprzedaż. (...) Chodzi o to, jak nami się manipuluje. Wywołuje się nienawiść, tam gdzie powinna być refleksja, żądzę krwi, tam gdzie jeszcze niedawno byłby dialog. To intelektualny i moralny upadek mediów, które walcząc o przetrwanie sięgają po najgorsze metody" – stwierdza Młynarska oburzona publikacją tygodnika "Wprost".