Słowacja to nie tylko góry. Dla tych atrakcji warto wybrać się do sąsiada

Michał Gąsior
Słowacja kojarzy się polskim turystom z szybkim wypadem tuż za granicę, najpewniej w góry. Południe tego kraju wciąż pozostaje jednak u nas nieodkryte. Niesłusznie. Przedstawiamy miejsca, które warto tam zobaczyć.
Co zwiedzić na południu Słowacji? Fot. thermalcorvinus.sk

Veľký Meder – Thermal Corvinus

]To małe miasteczko położone około 20 kilometrów od Dunajskiej Stredy. Tak jak w wielu miejscach na południu Słowacji, wzdłuż Dunaju, dominują tu Węgrzy. W Veľký Mederze to aż 85 proc. mieszkańców.

To, co najbardziej przyciąga turystów, a co jednocześnie jest największą atrakcją, to jedno z największych i najsłynniejszych kąpielisk termalnych w kraju, czyli Thermal Corvinus Veľký Meder. Polscy turyści, fani kąpieli w wodach termalnych, z tą częścią Europy kojarzą pewnie głównie węgierskie Hajduszoboszlo. Thermal Corvinus może być alternatywą, w dodatku klimatem kojarzy się właśnie z węgierskimi kąpieliskami.
Fot. thermalcorvinus

Znajdziecie tam sześć hektarów parku, gdzie zlokalizowano cztery baseny: od dziecięcego (33°C) i rekreacyjnego (30°C) po sportowy (25°C). Atrakcji pod gołym niebem nie brakuje, a i położone obok termy ich dostarczają. Budynek jest wyposażony m.in. w basen termalny, basen z jacuzzi i – nowość – półkryty basen rekreacyjny, z którego korzystać można nawet zimą (woda osiąga temperaturę 40 stopni). Poza tym do dyspozycji są gabinety masażu i sauny.


Thermal Corvinus przyciąga przede wszystkim rodziny (kiedy byliśmy na miejscu, spotkaliśmy Polaków, którzy przyjeżdżają tam od lat). Rzecz jasna nie zapomniano o dzieciach. Zjeżdżalnie, place zabaw, konstrukcja zamku przy krytym basenie – jest tego mnóstwo.
Thermal Corvinus – ceny

Całodzienny bilet wstępu to koszt 9 euro, a dzieci w wieku 3-15 lat wchodzą za 6 euro. W wakacje, od końca czerwca do początku września, ceny są o 1 euro wyższe.

Z zakwaterowaniem w pobliżu ośrodka nie ma żadnego problemu. Będziecie mieć do wyboru kwatery prywatne, pensjonaty i hotele (m.in. położony tuż obok hotel Orchidea).
Fot. thermalcorvinus

Dunajska Streda – Thermalpark

Jedno z największych miast graniczącego z Węgrami regionu Žitný ostrov (Wyspa Żytnia). Nie może być inaczej – ono też przyciąga bardzo dobrze ocenianym i obleganym termalnym kąpieliskiem (Thermalpark Dunajská Streda), które wciąż jest mniej znane Polakom. Choć może "kąpielisko" to mało powiedziane. Ono powstało w latach 70. ubiegłego wieku, a od tego czasu w okolicy wyrosły także strefy wellness i aquapark. W sumie mamy 26 hektary terenu z 10 basenami (sześć na zewnątrz).
Fot. thermalpark

Zestawienie atrakcji jest bogate. Centrum odnowy biologicznej, sześć saun (m.in. fińska, bio i parowa), liczne zjeżdżalnie dla dzieci i dorosłych. Thermalpark nie zapomniał o rodzinach z dziećmi. Na miejscu jest cała infrastruktura (plac zabaw, huśtawki, boisko do siatkówki plażowej). Co dla niektórych może być sporym atutem, trzygwiazdkowy hotel Thermalpark znajduje się w głównym budynku ośrodka rekreacyjnego.
W Dunajskiej Stredzie, tak jak też w innych ośrodkach tego regionu, nie będziecie narzekać na kuchnię. I tutaj warto uzupełnić program o jedną, szczególną rekomendację. W odległości trzech kilometrów od Thermalparku znajdziecie restaurację Villa Rosa, którą warto odwiedzić. To lokal wyróżniony nagrodą Gurman Award i trzykrotnie uznany za "Najlepszą Restaurację Tematyczną" na Słowacji.
Thermalpark Dunajska Streda – Ceny

Normalne kosztują 7 euro za trzy godziny. Dla dzieci w wieku 3-14 lat to koszt 4,5 euro od osoby.

Malkia Park

Fascynujące miejsce, must see szczególnie dla miłośników zwierząt, którzy będą w okolicy. Nie, to nie jest zwykłe zoo. To ośrodek, który daje schronienie zwierzętom urodzonym w niewoli, często np. z traumami związanymi z występami w cyrku. Zobaczycie tam m.in. lwy, tygrysy, lamparty, jaguary, małpy, wielbłądy, ale też np. konie, owce, łabędzie czy gęsi, które uratowano przed dramatycznymi warunkami w prywatnych gospodarstwach czy ogrodach zoologicznych.

Bilet wstępu kosztuje 10 euro, ale taki wydatek, by dołożyć się do naprawdę bardzo cennej inicjatywy, to prawie nic. Tym bardziej warto, bo ośrodek utrzymuje się ze środków przeznaczanych przez sponsorów, ale także ze zbiórek i właśnie dochodów z biletów wstępu.
Fot. Malkia Park

Dobrym pomysłem jest zabranie tam dzieci. Na terenie Malkia Park umieszczono plac zabaw. Zwierzęta można karmić – przekąski kupuje się w recepcji za jedno euro.

Slovakia Ring i MOL Arena

Dwa słowa, a właściwie dwa turystyczne przystanki dla fanów sportu. Niedaleko wsi Orechová Potôň (tam, gdzie znajduje się wspomniany wyżej Malkia Park), zlokalizowano znany tor wyścigowy. To jeden z dłuższych torów w Europie (prawie 6000 metrów) i stosunkowo nowy – powstał w 2009 roku. Formuła 1 tam nie jeździ, ale możecie trafić np. na treningi motocyklistów, kierowców samochód turystycznych czy nawet ciężarówek.
Fot. slovakiaring.sk

Z kolei w samej Dunajskiej Stredzie można rzucić okiem na stadion lokalnej drużyny piłkarskiej DAC 1904 Dunajska Streda. Jeśli interesujecie się polską piłką, pewnie kojarzycie, że był to rywal Cracovii Kraków z tegorocznej I rundy Ligi Europy. W ostatnich latach obiekt MOL Arena przeszedł gruntowną renowację, dziś może pomieścić kilkanaście tysięcy kibiców. Ciekawostka – w loży VIP ponoć regularnie pojawia się węgierski premier Viktor Orban.

Hotel Amade Chateau

Na koniec hotel, o który warto zahaczyć nawet niekoniecznie po to, by z oferty hotelowej skorzystać. To pięciogwiazdkowy obiekt, cena jest więc do tego odpowiednia (średnio 1000 zł za nocleg). To, co przyciąga, to estetyka tego miejsca. Ten butikowy hotel znajduje się w miejscowości Vrakúň, a przepiękny budynek został wzniesiony na początku ubiegłego stulecia przez miejscowego posiadacza ziemskiego.
Fot. Hotel Amade Chateau
Jest zamkowo i bajkowo, "jakby luksusowo" – jak mawia filmowy klasyk. Pobyt tam sprawia, że przenosisz się w czasie do poprzedniej epoki. Zresztą, wystarczy spojrzeć na zdjęcia.

W środku zobaczycie ręcznie malowane tapety, indywidualnie urządzone pokoje, np. z ręcznie tkanymi kocami. W budynku znajdują się m.in. winiarnia i pokój cygar. Jest też strefa odnowy biologicznej z basenem. Na tyłach hotelu można skorzystać ze strefy rekreacyjnej z przepięknym ogrodem angielskim.

Trudno opisać, lepiej zobaczyć. Choćby po to, by zjeść obiad w hotelowej restauracji (tradycyjna kuchnia słowacka) i rzucić okiem na wystrój.
Fot. własne