Ten dom strachu jest tak hardcore'owy, że płaci nagrodę za przejście. Nikomu się to nie udało
McKamey Manor to straszne miejsce, w którym nie ma duchów, ale i tak przyprawia o stan przedzawałowy. Dlatego przed wejściem musimy mieć zgodę od lekarza. Jest prawdopodobnie najbardziej ekstremalnym domem strachu na świecie. Wszyscy śmiałkowie poddali się i nie wytrwali do końca "sesji".
Żeby wejść do stworzonego za ponad milion dolarów przez Russa McKameya domu, trzeba być dorosłym, mieć zaświadczenie lekarskie, przeczytać 40-stronicową umowę, a także przejść test narkotykowy. I nie ma co się dziwić - atrakcje, które tam przygotował to rozrywka dla ludzi o stalowych nerwach: oblewanie krwią, zamykanie w ciasnych klatkach, bliskie spotkania z wężami i inne wymyślne tortury - również psychologiczne.
Żeby wziąć udział w zabawie, trzeba zapłacić za karmę dla jednego z psów właściciela. Gra jest warta świeczki, bo zwycięzca, o ile nie wypowie słowa bezpieczeństwa, dostanie 20 tysięcy dolarów. Jeszcze nikt nie dostał nagrody.