Skandal na prawicy. Demaskatorska książka o Wołyniu wycofana z konkursu

Rafał Badowski
Organizatorzy konkursu na Książkę Historyczną Roku poinformowali w czwartek o wycofaniu z niego książki Piotra Zychowicza 'Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA'". Wśród organizatorów jest TVP, Polskie Radio i Narodowe Centrum Kultury.
Książka Piotra Zychowicza "Wołyń zdradzony" została wycofana z konkursu na historyczną książkę roku. Wśród organizatorów konkursu jest między innymi Telewizja Polska. Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
O takiej decyzji poinformował autor książki Piotr Zychowicz. Jego zdaniem, stało się to wbrew prawu, a on sam prowadził w głosowaniu czytelników. "Wszyscy zostaliśmy oszukani. Posunięto się do obrzydliwych metod żebym tylko nie wygrał" – podsumował.
W proteście przeciwko takiej decyzji Sławomir Cenckiewicz – współautor książki "SB a Lech Wałęsa" – poinformował o rezygnacji z pracy w jury konkursu. "Oszukano@ipngovpl, no i mnie - odchodzę z jury Nagrody Książka Historyczna Roku" - napisał. "Pamiętajcie ani ja, ani IPN i część członków jury w tej hucpie udziału nie brała!" - dodał i zapowiedział, że jeszcze w czwartek opisze "kulisy tej akcji". "Przecież z konkursu może wycofać książkę jury, gdyż to jury ją do konkursu dopuściło!" – zaznaczył.


Co napisał Zychowicz w swojej książce? Postawił tezę, że dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę okrutnych zbrodni Ukraińskiej Powstańczej Armii. Książka wydana przez Rebis w księgarniach pojawiła się 2 lipca.

"Ludobójstwa na Polakach dokonały kiepsko wyszkolone oddziały partyzanckie UPA i luźne watahy chłopów uzbrojone w widły, siekiery, cepy i inne tego typu prymitywne narzędzia rolnicze. I w 1943 roku przez kilka dobrych miesięcy całkowicie bezkarnie, bardzo okrutnie i na masową skalę wyrzynali oni Polaków. A jednocześnie od wielu lat karmi się nas opowieściami o tym, że Polskie Państwo Podziemne i jej zbrojne ramię Armia Krajowa były największe i najpotężniejsze w całej okupowanej Europie.

Pojawia się zatem pytanie: jak to było możliwe? Gdzie wtedy była potęga polskiego podziemia, dlaczego tych ludzi nie wzięto w obronę? Odpowiedź, którą czytelnicy znajdą w mojej książce, jest tragiczna i po prostu rozdzierająca serce każdego człowieka mającego wrażliwość i empatię wobec ofiar" – mówił Piotr Zychowicz w wywiadzie dla PAP.

– Dlaczego nikt nie bronił tych Polaków? Gdzie była Armia Krajowa? To pytania, które nie dawały mi spokoju – pytał autor "Wołynia zdradzonego" wywiadzie dla prawicowego tygodnika "Do Rzeczy".