61-latek zatrzymany po tragicznym pożarze w Inowrocławiu. Na razie nie można go przesłuchać

Łukasz Grzegorczyk
Policja zatrzymała 61-letniego lokatora kamienicy w Inowrocławiu, gdzie w poniedziałek w pożarze zginęła kobieta z trzema córkami – podaje TVN24. Mężczyzna na razie nie może być przesłuchany. Jeszcze w poniedziałek wieczorem miał on mieć w organizmie trzy promile alkoholu.
Policja zatrzymała 61-latka w związku z pożarem w Inowrocławiu. Fot. YouTube.com / @Inoonline PL
W mieszkaniu zatrzymanego 61-latka mogło dojść do zarzewia ognia, który przeniósł się na sąsiedni lokal - ten, w którym mieszkała kobieta z trzema córkami. – Wyjaśniany będzie jego ewentualny związek ze sprawą – poinformowała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy podinsp. Monika Chlebicz.

Do tragedii w Inowrocławiu doszło w poniedziałek 28 października. W trzykondygnacyjnej kamienicy na obrzeżach miasta, przy ulicy Orłowskiej, wybuchł pożar. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, wynieśli z budynku 31-letnią kobietę i jej córeczki w wieku trzech miesięcy, czterech i pięciu lat. Wszystkie były nieprzytomne. Nie udało się ich uratować, mimo podjętej reanimacji.


Z kamienicy ewakuowano dwie osoby, a 10 wyszło z niej samodzielnie. Wstępnie wiadomo, że po pożarze budynek nie nadaje się do zamieszkania. Miasto zapewniło pomoc poszkodowanym. Po tragedii prezydent Inowrocławia ogłosił w mieście dwudniową żałobę. Odwołano wszystkie imprezy miejskie o charakterze rozrywkowym.

źródło: TVN24