Ponad 20 filmików jako dowody. To dlatego dwaj policjanci trafili do aresztu

Tomasz Ławnicki
W niedzielę gdański sąd przychylił się do wniosku prokuratury o aresztowanie dwóch funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Dowody w ich sprawie są właściwie niepodważalne – policjanci sami własnymi telefonami nagrywali to, jak podczas interwencji traktowali bezdomnych. Takich filmików ujawniono ponad 20.
Gdańsk: Zatrzymano dwóch policjantów. Mieli się znęcać nad bezdomnym. (zdjęcie poglądowe). Fot. Rafał Mielnik / AG
W piątek rano Pomorska Policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch młodych funkcjonariuszy (jeden z 3-letnim, drugi z 6-letnim stażem). "Okazało się, że obaj zatrzymani dopuszczali się w swojej pracy licznych przestępstw"– stwierdzono w komunikacie.

Trójmiejscy dziennikarze szybko dowiedzieli się nieoficjalnie, że za tym lakonicznym zdaniem kryje się znęcanie nad bezdomnymi. Teraz już wiadomo, że było to znęcanie się wręcz notoryczne. W telefonach komórkowych obu policjantów znaleziono nagrania ponad 20 takich "interwencji".

– Na tych filmach słychać, jak funkcjonariusze, w stosunku do osób, wobec których są podejmowane interwencje, zwracają się w sposób poniżający, słowami znieważającymi czy też słowami, które zawierają groźbę zastosowania wobec nich przemocy fizycznej – relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w rozmowie z "Faktami" TVN.


Dziennikarzom "Uwagi TVN" udało się dotrzeć do jednego z takich filmików. Widać na nim, jak policjanci namawiają jednego z zatrzymanych do wypicia prawie całej butelki alkoholu duszkiem. Zdają sobie przy tym sprawę, że może się to zakończyć zgonem mężczyzny. – Zaraz nam tu pierd...ie – słychać na nagraniu jednego z policjantów. Dochodzenie zaczęło się od tego, że Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji otrzymało jedno z takich nagrań. Potem okazało się, że filmików jest więcej. Dokonywano ich przez dwa lata i wymieniano się nimi. Z nich zaś wynika, że policjanci mieli wymuszać zeznania od bezdomnych oraz pijanych, a także fałszować dokumentację służbową.

"Te błyskawiczne działania zostały podjęte po tym jak okazało się, że obaj zatrzymani dopuszczali się w swojej pracy licznych przestępstw. Czyny, które popełniali są w sprzeczności z jakąkolwiek etyką i z pewnością nie mają one nic wspólnego ze służbą dla ludzi, do której powołany jest każdy policjant" – informowała w weekend pomorska komenda. Obaj funkcjonariusze nie przyznali się do winy. Grozić im może do 10 lat więzienia. Gdański sąd zastosował wobec nich 2-miesięczny areszt.

źródło: fakty.tvn24.pl