Życie rodzinne Jacka Jaśkowiaka. Szczerze mówił o romansie i rozpadzie małżeństwa
Trudno nie odnieść wrażenia, że Jacek Jaśkowiak, który ma się zmierzyć w prawyborach z Małgorzatą Kidawą-Błońską, zostać w ostatniej chwili wyciągnięty niczym królik z kapelusza. Trudno przypuszczać, by ktoś w PO miał nadzieję, że prezydent Poznania odbierze Andrzejowi Dudzie cześć konserwatywnego elektoratu.
Ktoś w PO wpadł na pomysł przeprowadzenia prawyborów. Jedną z kandydatek jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Długo się wydawało, że nie tyle "jedną", co "jedyną" kandydatką. Praktycznie w ostatniej chwili pojawił się konkurent. To Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Osoba bardzo popularna w swoim mieście.
Co wiadomo o życiu prywatnym i rodzinnym Jaśkowiaka? Gdy w 2014 roku stał na scenie i przyjmował gratulacje jako nowo wybrany prezydent Poznania, obok niego stała żona Joanna. W pewnym momencie para namiętnie się całowała. To już przeszłość. Joanna Jaśkowiak w 2017 roku złożyła pozew o rozwód. Przy czym należy podkreślić, że kryzys zaczął się wcześniej.
Skaza na wizerunku
"Nie mam zamiaru udawać i podporządkowywać swojego życia wizerunkowi człowieka bez skazy" – wyznał Jacek Jaśkowiak w swojej książce-wywiadzie, zatytułowanej "Dżej dżej". Tak polityka nazywają w Poznaniu. Jaśkowiak w wywiadzie przyznał się do tego, że miał romans ze swoją wspólniczką Karoliną.
Romans nie przetrwał próby. Kochanka wróciła do męża, a Jaśkowiak do swojej żony. W 2010 roku była już kochanka zapytała Jaśkowiaka, czy chciałby zrobić test na ojcostwo jej syna. Okazało się, że mały Staś jest synem prezydenta Poznania. "Żonie powiedziałem w Szklarskiej Porębie. Gdy przyjechaliśmy na Sylwestra. Chciała rżnąć to wszystko i wyjechać. Po trzech dniach ochłonęła" – wspomina Jaśkowiak w swojej książce.
Staś jest drugim synem Jaśkowiaka. Pierwszym był Jarosław, owoc związku małżeńskiego, który już się rozpadł. "Ale łączy nas z Joanną przyjaźń. Nie jesteśmy typowym małżeństwem, mamy różne podejście do pewnych spraw, ale jednocześnie w innych obszarach dobrze się rozumiemy. To ciągle związek oparty na życzliwości, chociaż nie jesteśmy małżeństwem, które się nawzajem wspiera" – zapewnia Jaśkowiak w "Dżej dżej".
Jego była żona jest notariuszem. Joanna Jaśkowiak nie należy do żadnej partii. Swoją karierę polityczną tak naprawdę zaczęła od startu w wyborach samorządowych, gdzie pojawiła się na liście Koalicji Obywatelskiej do sejmiku woj. wielkopolskiego. Zrobiło się o niej głośno za sprawą jej publicznej wypowiedzi na temat tego, jak "wkur*** ją sytuacja w Polsce".
Joanna Jaśkowiak za tę wypowiedź miała zapłacić grzywnę, sprawa trafiła do sądu. Co ciekawe, werdykt sędziego był łaskawy dla byłej żony prezydenta miasta. Sąd uznał, że "obwiniona użyła słów wulgarnych, które były słyszane przez dzieci, co było złe. Ale znacznie większym złem jest to, co dzieje się w Polsce".
"Rzymski poeta Wergiliusz powiedział kiedyś: 'To, co może uczynić rozwścieczona kobieta...'. Uczyniła i zrobił się z tego proces karny. Głośny, choć tak naprawdę z punktu widzenia przesłanek prawnych nieistotny. Ten czyn nie jest poważny. Ta sprawa jest poważna z punktu widzenia jej symboliki" – uzasadniał swoją decyzję sędzia Sławomir Jęksa.
Dziś para mieszka osobno. Joanna Jaśkowiak pozostała w ich rodzinnej willi, a były mąż kupił dwupokojowe mieszkanie. 14 grudnia członkowie konwencji krajowej Platformy Obywatelskiej dokonają wyboru, czy Jacek Jaśkowiak, czy jednak Małgorzata Kidawa-Błońska zmierzy się w wyborach prezydenckich z Andrzejem Dudą.