"Przestańcie, bo się rozpłaczę". Poruszony Tusk pożegnał się ze współpracownikami

Rafał Badowski
Donald Tusk zakończył oficjalną kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Po przemówieniu czekały na niego długie brawa, które Tusk zakończył wyraźnie poruszony. Schedę po Polaku w roli szefa Rady Europejskiej przejmie belgijski polityk Charles Michel.
Donald Tusk pożegnał się w poruszającym wystąpieniu ze współpracownikami w Radzie Europejskiej. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
– Gdy mój poprzednik przekazywał mi przewodniczenie Radzie Europejskiej, nie podejrzewałem wtedy, że scenariusz mojej kadencji będzie wtedy niczym napisany przez Alfreda Hitchcocka, w którym napięcie ciągle rośnie – mówił Donald Tusk podczas pożegnalnego przemówienia w Brukseli.

Tusk dodał, że jego pięcioletnia kadencja i służenie Europie to był dla niego zaszczyt.
– Służyłem nie abstrakcyjnej idei, ale ludziom, narodom i ich wspólnym interesom. (…) Europa jest najlepszym miejscem na ziemi i żyje tak, by pozostać kontynentem wolności i jedności – mówił kończący kadencję szef RE.


Zwrócił się do swojego następcy. – Dziś odchodzę z Rady, ale to, co jest najlepszą częścią pozostaje z Tobą, drogi Charlesie. Przekazuję to teraz w twoje ręce – mówił do Charlesa Michela.

Po przemówieniu przyszedł czas na podziękowania dla współpraconików Tuska w RE. – Dziękuję wszystkim z głębi serca. Bez was nie przetrwałbym nawet tygodnia – powiedział Tusk. Po tych słowach rozległy się gromkie brawa, a Tusk odpowiedział na koniec "przestańcie, bo się rozpłaczę".

Tusk pożegnał się także nagraniem na Twitterze, na którym zobaczyliśmy go biegnącego przez Brukselę w stroju z polskim godłem na piersi. Finałem biegu był Parlament Europejski. Po drodze mijał kadry z europejskich stolic oraz z wydarzeń z jego udziałem. źródło: Onet