Tusk potwierdza najgorsze obawy przeciwników: Będę coraz bardziej obecny w Polsce

Kamil Rakosza
Donald Tusk pożegnał się w piątek ze stanowiskiem szefa Rady Europejskiej. Przy okazji były premier podzielił się planami wobec Polski, które nie wywołają optymizmu w szeregach PiS. – Będę już nie tylko sercem, ale też coraz bardziej fizycznie obecny w Polsce. Mam pewne zobowiązania i pewne pomysły – zapowiedział Tusk.
Po zakończeniu kadencji w RE Donald Tusk zapowiedział większe zaangażowanie w sprawy Polski. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Będę o tym mówił szerzej, kiedy minie moja kadencja tutaj, bo ona jeszcze jeden dzień trwa. Jako szef Europejskiej Partii Ludowej będę miał obowiązki i odpowiedzialności takie ogólnoeuropejskie, ale będę miał dużo więcej czasu i wykorzystam ten czas bardzo intensywnie dla polskich spraw – dodał Donald Tusk. W piątek Donald Tusk zakończył oficjalną kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Schedę po Polaku w roli szefa Rady Europejskiej przejmie belgijski polityk Charles Michel.


Tusk dodał, że jego pięcioletnia kadencja i służenie Europie to był dla niego zaszczyt.
– Służyłem nie abstrakcyjnej idei, ale ludziom, narodom i ich wspólnym interesom. (…) Europa jest najlepszym miejscem na ziemi i żyje tak, by pozostać kontynentem wolności i jedności – mówił kończący kadencję szef RE.

Zapamiętane na pewno zostaną słowa Tuska, które szef Rady Europejskiej powiedział na koniec swojego przemówienia. Po gromkich brawach, wyraźnie poruszony zachowaniem zebranych polityk, poprosił "przestańcie, bo się rozpłaczę".