Tusk nie zostawił suchej nitki na Dudzie i Kaczyńskim. Oto 4 najmocniejsze cytaty z nowego wywiadu

Adam Nowiński
Donald Tusk udzielił wywiadu TVN24, w którym pierwszy raz od pięciu lat nie występował jako przewodniczący Rady Europejskiej. W nowej roli szefa Europejskiej Partii Ludowej w ostrych słowach ocenił Andrzeja Dudę, który w maju będzie walczył o reelekcję na fotel prezydenta. Sporo gorzkich słów padło także pod adresem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Oto cztery najmocniejsze cytaty z rozmowy z Tuskiem.
Donald Tusk nie przebierał w słowach oceniając kandydaturę Andrzeja Dudy. Fot. zrzut ekranu z TVN24
Donald Tusk nie owijał w bawełnę podczas wywiadu w TVN24, komentując bieżące wydarzenia w polskiej polityce. Najbardziej "dostało się" Andrzejowi Dudzie, któremu Tusk zarzucił uległość wobec prezesa PiS i samemu Jarosławowi Kaczyńskiemu, który zdaniem Tuska unika jak tylko może odpowiedzialności konstytucyjnej. Oto najważniejsze słowa szefa EPL, które padły pod ich adresem:

O kandydaturze Dudy:
– Nie sądzę, żeby realnym problemem była konkretna kandydatura pana Andrzeja Dudy. Problemem jest to, co nazwałbym nastrojem społecznym. Uważam, że Duda nie jest najgroźniejszym z możliwych konkurentów. Staram się być delikatny.


O Kaczyńskim i poddaństwie Dudy
– Prezydent nie ma władzy, bo scedował tę swoją władzę na ręce swojego politycznego patrona. To jest jeden z podstawowych problemów tej prezydentury.

O PiS, Kaczyńskim i anulowaniu głosowania nad członkami KRS:
– Oglądałem różnych marszałków i wicemarszałków w akcji. Na taki pomysł [anulowania głosowania] nie wpadłby nawet nieżyjący już wicemarszałek Lepper, znany z niestandardowych zachowań. Nawet jemu by to do głowy nie przyszło. Więc tak, jak sobie przypomnę ten niepokój wtedy, kiedy rządził PiS, LPR i Samoobrona, skończył się wersal i co to będzie, jak Samoobrona zacznie narzucać standardy.

Standardy były zdecydowanie wyższe niż to, co dzisiaj prezentuje PiS. Dzisiaj gdyby żył Andrzej Lepper, to on by się pewnie wstydził, że musi współrządzić z Kaczyńskim, a nie odwrotnie.


O wykorzystywaniu przez Kaczyńskiego Piotrowicza i Pawłowicz
– To jest coś więcej. To jest filozofia uprawiania polityki. Ja ją znam bardzo dobrze jeszcze od lat 90. Znam Jarosława Kaczyńskiego od tamtego czasu naprawdę dobrze, jeśli słowo "dobrze" tu pasuje.

On nie miał nigdy oporów, żeby posługiwać się ludźmi marnymi, słabymi, którzy byli gotowi mu się podporządkować, dla realizacji własnych celów. Wielokrotnie miałem okazję być świadkiem z jaką pogardą mówi o tych ludziach, kiedy oni tego nie słyszą.


źródło: TVN24